Lekcje historii: Romuald Traugutt

RomualdTrauguttW piątek 5 kwietnia 2013 r. na „Lekcji historii” p. Michał Sztelmach z Żelechowa wygłosił interesującą prelekcję, przedstawiającą sylwetkę Romualda Traugutta – dyktatora Powstania Styczniowego. Dzięki uprzejmości p. Michała, możemy zaprezentować jego pracę na łamach „Naszych Spraw”.

Redakcja

Życie i działalność Romualda Traugutta (1826-1864)

Dzieciństwo i wczesna młodość

Romuald Traugutt urodził się 16 stycznia 1826 r. w Szostakowie w powiecie brzeskim. Był synem dzierżawcy majątku ziemskiego Ludwika Traugutta i ubogiej szlachcianki Alojzy z Błockich.

Gdy Romuald miał 2 lata, umarła mu matka. Jego wychowaniem zajęła się bardzo troskliwie babka Justyna Błocka, wywodząca się z książąt Szujskich. To właśnie ona wywarła największy wpływ na kształtowanie się osobowości chłopca. Pielęgnowała w swoim wnuku poczucie patriotyzmu oraz ugruntowywała w nim silną wiarę i pobożność.

W wieku 10 lat młody Traugutt rozpoczął naukę w gimnazjum w Świsłoczy. W szkole był prymusem. Mury świsłockiego gimnazjum opuścił w 1842 r. ze świadectwem dojrzałości i srebrnym medalem. Bardzo chciał zostać inżynierem, dlatego też udał się do Petersburga, by rozpocząć studia w Instytucie Inżynierów Dróg Komunikacyjnych. Niestety z powodu przekroczenia granicy wieku nie przyjęto go. Wkrótce potem próbował dostać się do Szkoły Głównej Inżynierów Wojskowych, ale nie dopuszczono go do egzaminów z tej samej przyczyny. Najprawdopodobniej było tak, że Romuald nie zdążył dostarczyć na czas wymaganego potwierdzenia szlachectwa i dlatego nie został przyjęty.

Niepowodzenia w staraniach o wykształcenie akademickie spowodowały, że młody Traugutt zdecydował się na służbę w wojsku, by tam zdobywać wiedzę inżynierską. Złożył więc do władz wojskowych na swoim terenie podanie o dopuszczenie go do egzaminu junkierskiego i ewentualne skierowanie do saperskiej jednostki wojskowej, gdzie mógłby szkolić się na oficera inżynierii. Egzamin junkierski Romuald zdał w grudniu 1844 r. 1 lutego 1845 r. znalazł się w 3 batalionie saperów w Żelechowie.

Pobyt w Żelechowie i udział w kampanii węgierskiej

Rosyjski batalion ulokowano w mieście tuż po zakończeniu powstania listopadowego. Stacjonował tu jako uzupełnienie garnizonu budowanej wówczas, w widłach Wisły i Wieprza, twierdzy dęblińskiej. Dowództwo i koszary mieściły się przy ul. Oficerskiej (dzisiejsza ul. Lelewela). Gdy Traugutt przybył do Żelechowa, dowódcą batalionu był pułkownik Franciszek Just.

Wkrótce Traugutt poznał najważniejsze osoby w Żelechowie: ks. proboszcza Andrzeja Krasus­kiego, dziedzica Jana Ordęgę i jego żonę Karolinę, burmistrza Jana Rejmonta oraz wiele innych osób.

W Żelechowie Traugutt dojrzewał, zdobywał zawód i rozpoczął wspinanie po wysokiej drabinie awansu służbowego. Musztra żołnierska, ćwiczenia i wykłady pochłaniały go całkowicie, pozostawiając mu trochę wolnego czasu tylko w sobotnie i niedzielne popołudnia. W wolnym czasie sięgał po książkę, a nawet po pędzel malarski. Udzielał też korepetycji z matematyki, przyrody, języka polskiego oraz języków obcych.

W listopadzie 1847 r. wysłano go wraz z sześcioma kolegami do Petersburga w celu złożenia egzaminu oficerskiego. Zdał na stopień celujący. W lutym 1848 r. został mianowany praporszczykiem czyli chorążym i wrócił do jednostki.

Radość z awansu zmąciła mu niebawem wiadomość o śmierci ojca, którą przeżył bardzo boleśnie. Ojciec Romualda zmarł w czerwcu 1848 r.

W 1848 r. wybuchła Wiosna Ludów. Stutysięczna armia rosyjska rozlokowana w Królestwie rozpoczęła wojenne przygotowania na wypadek rozszerzenia się rewolucji. W żelechowskim batalionie nastąpiło ogólne poruszenie.

Na początku maja 1849 r. 3 batalion saperów wymaszerował na Węgry, by uczestniczyć w tłumieniu powstania narodowego. Trauguttowi przyszło walczyć przeciwko Węgrom wspieranym przez Legiony Polskie. Po pięciu miesiącach oddziały węgierskie skapitulowały. Udział w tej kampanii nie był dla Traugutta powodem do dumy. Przyznano mu za nią srebrny medal, ale odznaczenie to przyjął bez entuzjazmu.

Podporucznik-saperów-Romuald-Traugutt-z-żoną-Anną

Podporucznik saperów Romuald Traugutt z żoną Anną

Małżeństwo i ostatnie lata w Żelechowie

Po powrocie do Żelechowa otrzymał okolicznościowy urlop, który wykorzystał do odwiedzenia znajomych w Warszawie. Tam poznał swoją przyszłą żonę – Annę Pikiel, córkę jubilera. Po roku znajomości poprosił ją o rękę. 25 lipca 1852 r. w katedrze św. Jana w Warszawie zawarli związek małżeński. Zanim jednak Anna została jego żoną, przeszła na katolicyzm, gdyż wcześniej była luteranką.

Z uwagi na epidemię cholery, która szalała w tym czasie w Warszawie, ceremonię ślubną przeprowadzono szybko i skromnie, wystawny bal weselny zorganizowano zaś niebawem w Żelechowie, w pałacu dziedzica Jana Ordęgi.

Nowożeńcy zamieszkali w Żelechowie. Wkrótce przyjechała też do nich babka Justyna. Dla Traugutta był to najszczęśliwszy czas jego życia, otoczony był miłością dwóch ukochanych przez siebie kobiet, cieszył się zaufaniem i sympatią kolegów. Radość sprawiły mu także kolejne awanse, bowiem jeszcze w lipcu 1851 r. został mianowany podporucznikiem a dwa lata później porucznikiem. Miał opinię zdolnego oficera, sumiennie wykonującego swoje obowiązki. Jednocześnie prowadził pracę oświatową wśród żołnierzy oraz wykłady w szkole podoficerskiej.

Był również dobrodziejem miejscowej parafii. Podczas wspomnianej wyprawy węgierskiej zdobył srebrny krucyfiks ze złotym relikwiarzem, który ofiarował do kościoła filialnego św. Stanisława. Natomiast w 1853 r. wyasygnował dużą sumę pieniędzy na remont tej świątyni.

28 lipca 1853 r. w obozie pod Dęblinem Trauguttom urodziła się córka Anna Innocenta. Szczęście jednak nie trwało długo. Nadszedł bowiem dzień 1 grudnia 1853 r. – jak pisał Traugutt w swoim pamiętniku – „początek smutków i cierpień”. Musiał wtedy opuścić ukochaną żonę, dziecko i babkę i wyruszyć na wojnę z Turcją. Do Żelechowa na stałe już nie powrócił. Spędził tutaj w sumie 8 lat i 10 miesięcy, niby niewiele, ale stanowiło to prawie połowę jego dorosłego życia.

Romuald_traugutt_in_russian_uniform

Romuald Traugutt w mundurze oficerskim wojsk rosyjskich

Udział w wojnie rosyjsko-tureckiej i ostatnie lata służby w armii rosyjskiej

Rok po wyjeździe Traugutta, jego rodzina wyjechała na Polesie, obawiając się szerzącej się w Żelechowie epidemii tyfusu.

Wojna rosyjsko-turecka trwała niemal 3 lata. Zakończyła się klęską Rosji. Za czyny bojowe tej kampanii Traugutt został nagrodzony awansem na sztabskapitana. W 1856 r. przybył do Odessy, dokąd przyjechała też jego rodzina. Zamieszkali tymczasowo w Charkowie. W 1857 r. na świat przyszła druga córka, Alojza.

W 1858 r. Traugutt przeniósł się wraz z rodziną do Petersburga, gdzie został przydzielony do sztabu cesarskiego w dziale inżynierii oraz podjął wykłady w wyższej szkole wojskowej. Można więc powiedzieć, że wchodząc w skład wojskowego korpusu inżynierów, zrealizował swoje młodzieńcze marzenia.

W 1859 r. Trauguttowi urodziły się bliźnięta: Konrad i Justyna. Wkrótce jednak spadły nań dotkliwe ciosy: umarła babka, najmłodsza córka, a następnie żona i jedyny synek. Załamany przejściami osobistymi, postanowił wycofać się w domowe zacisze, do Ostrowia – majątku odziedziczonego po ojcu chrzestnym. Złożył również podanie o zwolnienie ze służby wojskowej.

W Ostrowiu poznał Antoninę Kościuszkównę, blisko spokrewnioną z Tadeuszem Kościuszką, poprosił ją o rękę i 13 czerwca 1860 r. wzięli ślub. Wkrótce urodził im się syn Roman.

14 czerwca 1862 r. Traugutt został ostatecznie zwolniony ze służby w stopniu podpułkownika, z prawem do noszenia munduru i emerytalną pensją.

Traugutt dyktatorem powstania styczniowego

Gdy wybuchło powstanie styczniowe Traugutt nie był jego zwolennikiem. Jako zawodowy żołnierz zdawał sobie sprawę z tego, iż potężna armia rosyjska ma przygniatającą przewagę. Dopiero po usilnych namowach lokalnych organizatorów walk powstańczych zdecydował się na wzięcie udziału w zrywie. Tuż przed przystąpieniem do powstania Traugutt przeżył kolejną tragedię – jego dwuletni syn Roman zmarł na zapalenie płuc.

25 kwietnia 1863 r. Traugutt stanął na czele oddziału kobryńsko-brzeskiego. Dowodził nim ponad dwa miesiące.

W połowie lipca rozwiązał wyczerpany walką oddział i udał się do Warszawy, oddając się do dyspozycji Wydziału Wojny Rządu Narodowego. 15 sierpnia 1863 r. Rząd Narodowy awansował go na stopień generała i wysłał do Paryża, by tam szukał wsparcia dla sprawy polskiej. Misja nie przyniosła jednak sukcesu. Po powrocie do kraju, widząc nieudolne działania dotychczasowych władz powstania, postanowił sam przejąć odpowiedzialność za jego losy. Czuł, że jest w stanie sprostać temu zadaniu. 17 października 1863 r. dzięki poparciu stronnictwa białych, objął władzę dyktatorską nad powstaniem.

Zamieszkał przy ul. Smolnej w Warszawie, meldując się jako kupiec galicyjski Michał Czarnecki. Pod jego kierownictwem powstanie nabrało nowego rozmachu. Traugutt zdawał sobie sprawę, że dla wzmocnienia powstania niezbędna jest z jednej strony reorganizacja istniejących już oddziałów powstańczych, a z drugiej strony wciągnięcie do działań powstańczych ludności chłopskiej. Dążył więc do przekształcenia luźno zorganizowanych oddziałów partyzanckich w jednolite korpusy oraz wydał dekret przyśpieszający wcielanie w życie wcześniejszych powstańczych dekretów o uwłaszczeniu chłopów. Zabiegał o zdobycie pożyczki na wyposażenie i utrzymanie wojsk powstańczych, szukał poparcia dla powstania za granicą, przygotował koncepcję zwołania pospolitego ruszenia i mobilizacji całego społeczeństwa do walki z Rosją.

Traugutt-w-Paryżu-początek-września-1963

Romuald Traugutt w Paryżu w 1863 r.

Heroiczne wysiłki Traugutta nie ocaliły jednak powstania. Na reformy było już za późno. Coraz bardziej uszczuplała się też grupa współpracowników Traugutta. Każdy niemal dzień przynosił wiadomość o kolejnych aresztowaniach.

W nocy z 10 na 11 kwietnia 1864 r. do domu, w którym mieszkał przywódca powstania, wkroczyła policja carska. Traugutta wydał Artur Goldman – sekretarz Wydziału Skarbu Rządu Narodowego. Dyktator początkowo przetrzymywany był na Pawiaku, później więziono go w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Podczas śledztwa nie zdradził współtowarzyszy, całą odpowiedzialność wziął na siebie. 19 lipca 1864 r. zapadł wyrok. Traugutt i czterej inni członkowie Rządu Narodowego zostali skazani na śmierć przez powieszenie.

5 sierpnia o godz. 10 rano Romuald Traugutt, Rafał Krajewski, Józef Toczyski, Roman Żuliński i Jan Jeziorański stanęli pod szubienicami ustawionymi na stokach Cytadeli. Jako pierwszy stracony został Traugutt. Ostatnie chwile przed jego egzekucją miały niezwykłą wymowę. Dyktator ucałował krzyż, złożył ręce jak do modlitwy i podniósł oczy ku niebu, podczas gdy zebrany trzydziestotysięczny tłum stolicy padł na kolana, rozpaczliwie śpiewając pieśń „Święty Boże”. Błagalne słowa suplikacji bezskutecznie próbowała zagłuszyć rosyjska orkiestra wojskowa, grająca triumfalny marsz.

Po egzekucji, ciała straconych Rosjanie na pewien czas pozostawili na szubienicach, jako postrach dla społeczeństwa polskiego i przestrogę przed nowymi próbami buntu. Władze carskie nie zezwoliły nawet na pogrzeb tych osób. Rosjanie zakopali ciała w nocy, po kryjomu, w dole wykopanym w fosie Cytadeli i przysypali je wapnem, by szybciej uległy rozkładowi.

Starania o beatyfikację

Po śmierci Traugutta zaczął kształtować się swoisty kult jego osoby. Stawiano go za wzór patriotyzmu i męstwa. Przedstawiano go jako osobę niezłomną, niezwykle religijną. W II Rzeczypospolitej propagatorem legendy Traugutta był Józef Piłsudski. Podjęto nawet starania o jego beatyfikację, ale przerwała je wojna. Po wojnie wielkim orędownikiem wyniesienia Traugutta na ołtarze był m.in. Prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński.

Świadectwem głębokiej wiary dyktatora niech będą słowa pożegnalnego listu, jaki 27 czerwca 1864 r. uwięziony w Cytadeli Traugutt napisał do żony Antoniny:
„Pamiętaj i nigdy, mój Skarbie najdroższy, nie zapomnij, że cokolwiek Ojciec nasz Niebieski zsyła na nas, z zupełnym poddaniem się i z synowską wdzięcznością przyjąć winniśmy, i że to wszystko nie jest skutkiem ślepego przypadku, ale wolą Bożą zrządzone, jest karą za grzechy nasze, a zarazem i prawdziwym dobrodziejstwem, gdyż wszystko co Stwórca czyni z nami, dla dobra naszego prawdziwego czyni. (…)
Nie zapominajmy, moje Dziecię, że Bóg, chociaż o szczęściu naszym doczesnym pamięta, przede wszystkim ma na celu szczęście nasze wieczne, do którego nas stworzył i przeznaczył… Taką to jedynie pociechę przesyłam Ci, Najdroższa moja, gdyż ta tylko człowiekowi w największym nieszczęściu i strapieniu prawdziwą być może”.

Michał Sztelmach

Tagi:

Jeden komentarz do “Lekcje historii: Romuald Traugutt”

  1. Nasze Sprawy » Archiwum » Zapraszamy na „Lekcję historii” napisał(a):
    3 czerwca 2013 godz. 15:19

    […] 2013 r. p. Michał Sztelmach z Żelechowa przedstawił sylwetkę Romualda Traugutta (artykuł tutaj). W marcu prezentowaliśmy życie i działalność ks. Stanisława Brzóski. W pierwszy piątek […]

Jakość powietrza

Kalendarz

kwiecień 2013
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Archiwum artykułów