„Nasze Sprawy” na cenzurowanym

paragraf_smallOd pewnego czasu policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie prowadzą postępowanie w związku z doniesieniem o znieważeniu funkcjonariusza publicznego w osobie Burmistrza Łaskarzewa. Sprawą objęty jest portal internetowy „Nasze Sprawy” oraz – wydawany w wersji papierowej a także zamieszczany w wersji elektronicznej – „Biuletyn Informacyjny Klubu Radnych”. Czynności nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Garwolinie.

Przesłuchane zostały osoby należące do zespołu redakcyjnego „Naszych Spraw” oraz „Biuletynu”.

W związku z prowadzonym postępowaniem podjąłem decyzję o wstrzymaniu – do momentu wyjaśnienia sprawy – publikacji następujących artykułów: „Rada Pedagogiczna w Zespole Szkół Nr 2” z lipca 2011 r., „Relacja z XXVII Sesji Rady Miasta” z dn. 30.12.2012 r. oraz „Ciekawostki z Rady Miasta” z dn. 05.03.2013 r. Według doniesienia, w artykułach tych lub umieszczonych pod nimi komentarzach, mogą znajdować się treści znieważające Burmistrza.

W tym momencie nie wypada mi komentować całej tej sytuacji we własnej gazecie, ale warto by Czytelnicy „NS” wiedzieli, że – oprócz pisma z Policji – nikt nie zwracał się do mnie w sprawie znieważania Burmistrza. Nie otrzymałem do opublikowania żadnych sprostowań ani żądań przeprosin bądź usunięcia treści lub komentarzy na portalu.

Warto dodać, że doniesienie złożone zostało nie tylko przeciwko lokalnym mediom łaskarzewskim. Policjanci prowadzą także czynności sprawdzające w sprawie o nielegalny pobór wody i odprowadzanie ścieków oraz niedopuszczenie do odczytu liczników przez upoważnioną osobę przez prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Pollena” w Łaskarzewie.

Opracowanie: Naczelny

[al2fb_like_button]

Tagi: ,

22 komentarze do “„Nasze Sprawy” na cenzurowanym”

  1. aod napisał(a):
    8 maja 2013 godz. 20:14

    „Władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie”

    Dla naszej władzy nie sąo braźlwe tylko takie ukazanie poddaństwa:

    :http://www.youtube.com/watch?v=tfBGQDiEktA

    A ja widzę to tak: „Działalność terrorystyczna górników pod ziemią…”
    http://www.youtube.com/watch?v=9CdEw2kNWOY
    zamiast górników opozycja, reszta pasuje jak ulał.

    Zobaczymy czy media ogólnopolskie zainteresują się tą sprawą, ja jestem dobrej myśli.

    PS- mam nadzieję, że wpis nikogo nie obraża, opluwa, znieważa etc. Jeśli wrażliwość niektórych osób zostałą ugodzona, to nie jest moja wina 😉

  2. luzak napisał(a):
    11 maja 2013 godz. 21:23

    Panie Redaktorze!
    Proszę przyjąć wyrazy`poparcia w tym trudnym okresie.
    Działania policji są nadmiarowe i niesłuszne, bo nie pamiętam żeby na łamach „Naszych spraw” kogokolwiek obrażano i znieważano.
    Mieli całość publikacji w sieci, więc po co jeszcze wezwania do składania wyjaśnień – stąd moja opinia o przesadzie.
    Nie pamiętam też Pańskich informacji o zastrzeżeniach kogokolwiek do publikowanych tu artykułów, a prowadzi Pan „Nasze sprawy” bardzo uczciwie. Nawet nadmiernie ostrożnie, ale to moja opinia.
    To o czym Pan pisze – co Pana spotyka, jest prymitywną powiatową próba zastraszenia wydawania wolnego internetowego czasopisma.
    Tylko że mocodawcy (zleceniodawcy?) tej akcji, jak i jej realizatorzy zapominają co to jest Internet.
    To co się dzieje, jest widoczne również dalej i wyżej.
    Proszę się o nic nie martwić.
    Na miejscu są lokalni LATARNICY, a wyżej – też nie brakuje przyjaciół.
    Proszę przy tym pamiętac, że chroni Pana ustawa PRAWO PRASOWE i odpowiada Pan tylko za treści artykułów, nie wpisów.
    Wpisy popełniaja czytelnicy na własne ryzyko, a ich numery IP może Pan swobodnie udostępniać. Gdy ich Pan nie udostępni, a może tak być że nie zechce Pan tego zrobić – wówczas to Pan odpowiada za te treści.
    Jeśli wpisy naruszają prawo – powinien Pan, moderując – usuwać je z odpowiednim komentarzem o dokonanych czynnościach oraz stosować ostrzeżenia dla osób wpisujacych sie na granicy naruszenia prawa lub po prostu niegrzecznych.
    Tylko to wymaga czasu, a Pan go nie nie ma zbyt wiele.
    W kazdym razie nie chciałbym, żeby te przykrości, które Pana aktualnie dotyczą, zamkneły ukazywanie się NASZYCH SPRAW. Mnie osobiście by ich bardzo brakowało.
    Serdecznie pozdrawiam.

  3. ostrożny napisał(a):
    12 maja 2013 godz. 20:22

    Czyżby nikt poza mną i @aod nie był zainteresowany losem NASZYCH SPRAW?
    Przecież na naszych oczach odbywa się próba zastraszenia Redaktora, a ODWAŻNI ŁASKARZEWIACY – milczą?
    Przecież Oni mogą Redaktora przy okazji WYJAŚNIEŃ oskarżyć np. o nieaktualne badania techniczne gaśnicy w jego samochodzie, brudne tablice rejestracyjne i szyby!
    To już daje 4 zarzuty!
    Czy nikt tego nie widzi co tu się szykuje?
    Ja Redaktora Eryka mocno popieram i paczki do aresztu dostarczę.
    A co z resztą czytelników i BOHATERSKICH ŁASKARZEWSKICH PATRIOTÓW?

  4. Mokka napisał(a):
    12 maja 2013 godz. 23:15

    @Ostrożny Luzaku, znowu sam ze sobą gadasz? Pierwszy komentarz dłuższy od artykułu (przewaga formy nad treścią), drugi jeszcze lepszy Gal Anonim, jak ślepiec, co się drze na ludzi, żeby patrzyli gdzie lezą.

    Odwaaaaaaaaaaaaaaaaażnie, oj oj.

  5. D.Z. napisał(a):
    14 maja 2013 godz. 18:32

    A ja myślę, że sprawą, prowadzoną przez Prokuraturę, nie warto się przejmować. Jak już napisał luzak – portal jest prowadzony ostrożnie – nie widzę żadnych punktów, do których ktoś mógłby się przyczepić. Skoro p. Burmistrz złożyła doniesie, to Prokuratura musi się tym zająć. Liczę, że ostatecznie prawda się obroni i będzie tylko wstyd dla donosiciela.

  6. luzak napisał(a):
    14 maja 2013 godz. 20:21

    Powrócę do kwestii ujawniania numerów IP przez administratora i zarazem Naczelnego „Naszych Spraw”. Według PRAWA PRASOWEGO prowadzący gazetę internetową lub portal, na którym są wpisy użytkowników – NIE MUSI tego robić.
    Tylko że wówczas, wezwany do ich podania Admin-Redaktor, nie podając IP – tłumaczy się z treści kwestionowanego wpisu, jakby zastępczo za użytkownika, którego zna z nicku no i numeru IP.
    W związku z tym Redaktor-Admin, może nawet wiedzieć kto sie za tym kryje (szczególnie w Łaskarzewie), ale nie musi tego ujawniać. Chroni go PRAWO PRASOWE, chyba że chodzi o ujawniwnienie sprawcy PRZESTĘPSTWA KRYMINALNEGO, co
    nie ma tu miejsca w przypadku chyba wszystkich zamieszczanych w NASZYCH SPRAWACH wpisów czytelników.
    Nie było tu też zamieszczanych pomówień o dokonanie przestępstw przez osoby publiczne, przynajmniej ja tego nie czytałem na tych łamach.
    Kwestionowane może być podawanie NAZWISK osób, które użytkownicy wpisów podają niekiedy podczas omawianiu jakiejś sprawy.
    W zasadzie należy mieć zgodę takich osób na publikację, o co zwykłemu użytkownikowi podającemu tylko NICK – trudno.
    Nie dotyczy to oczywiście osób publicznych, a takimi są radni, burmistrz, pracownicy Urzędu Miasta, kierownicy placówek miejskich, nauczyciele, funkcjonariusze policji, straży pożarnej, itp. osoby.
    Bycie osobą publiczną daje jej ochronę prawną, ale pozwala działanie takiej osoby publicznie oceniać.
    Oceniać – bez zniesławiania i obrażania oraz oczywiście naruszania jej sfery prywatnej.
    Można oceniać skutki działania osoby publicznej, bo jest opłacana z publicznych pieniędzy – takie są reguły demokracji, w której obywatel ma prawo do krytyki poczynań władzy publicznej. Podobnie są chronione MEDIA, w tym media społecznosciowe, jak internetowa gazeta NASZE SPRAWY.
    Co do odczucia, że któraś z osób publicznych poczuła się obrażona lub znieważona – to obowiązuje zwykła droga postępowania cywilnego i tu bardzo mnie dziwi obecność POLICJI w ustalaniu faktów, które w zasadzie są powszechnie dostępne – jeśli chodzi o zamieszczone słowa i zdania na tych łamach lub łamach BIULETYNU, który wiadomo kto wydaje.
    Dlatego to wszystko jest dziwne i kuriozalne.
    Nie wiem, czy policja ma dobrego prawnika, bo mogą mieć kłopoty o zwykłe naduzycie swoich uprawnień.
    Tylko że Oni zapewne liczą, że nikt nie ośmieli się podjąc tego aspektu ich udziału, w drobnych w zasadzie sprawach.
    A to tu widać wyraźnie.
    Jest sprawa zwykłej oceny lokalnej władzy przez obywateli na łamach lokalnej gazety internetowej i biuletynu radnych.
    Zwykła ocena włądzy, bez słów obraźliwych i wulgarnych.
    Obywatele mają do tego prawo, a Lokalne media im w tym pomagają.
    Dzięki Bogu, że są jeszcze niezależne miedia w Łaskarzewie.
    Co by było, gdyby nie było NASZYCH SPRAW i Biuletynu Radnych?
    Będzie dobrze, pozdrawiam wszystkich.

  7. Aneta Wójcik napisał(a):
    14 maja 2013 godz. 20:25

    Słusznie Luzak postrzega tę sprawę w perspektywie Ustawy Prawo Prasowe. A więc mam nadzieję, że portal – z którym sympatyzuję – wciąż będzie istniał.
    Jednocześnie mniemam, że u niektórych komentatorów przed umieszczeniem wpisu pojawi się refleksja.
    Z pozdrowieniami,
    Aneta Wójcik

  8. luzak napisał(a):
    14 maja 2013 godz. 20:49

    Może trzeba powtórnie napisać i podać na tych łamach krótki poradnik, powtarzający zasady NETYKIETY, bo niektórzy jakby o niej niekiedy zapominali.
    Człowiekowi kulturalnemu w zasadzie nie jest potrzebna znajomość tych zasad. Wystarczy przestrzeganie zasad dobrego wychowania oraz nie podawania NIEPRAWDY.
    Zatem, wystarczy przestrzegać 10 przykazań oraz podstawowego: nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe.
    Jeśli już musimy napisać cokolwiek o podejrzeniu, że ktoś coś źle zrobił, naruszając przy tym prawo w obszarze publicznym – to ratunkiem przed oskarżeniami o niesłuszne pomówienie jest użycie trybu przypuszczającego.
    Dobrze jest przy tym używać określeń normalnych, nie deprecjonujących omawianą osobę.
    Ja np. zawsze z dużym szacunkiem wymieniam Panią Burmistrz, pisząc o Niej zawsze Z DUŻEJ LITERY.
    Robię to głównie z szacunku dla Jej Wyborców, moich rodaków z Łaskarzewa.

    Bo Ją wybrali.

    A dlaczego Ją wybrali.

    Bo mieli takie prawo i z niego skorzystali.

    Mają teraz kolejną szansę za 1,5 roku.

    Serdecznie pozdrawiam Panią Doktor Anitę Wójcik.

  9. aod napisał(a):
    14 maja 2013 godz. 21:39

    Drodzy,

    -każde stwierdznie może obrażać wszystkich- sstwierdznie ” prymitywną powiatową próba zastraszenia ” winno obraźić prokuratora-on zleca Policji sprawę, Policję- bo ona przygotwuje całą sprawę, oraz osobę która poinformowała o „wulgarnych” wpisach na jej temat.Kążde zatem stwierdznie może być uznane za znisławienie.
    Proponuję, zanim wszysto nabierze rozgłosu, aby ktoś sobie oszczędził wstydu, przemyślał swoje zachowanie, aby bardziej się nie kopać. Jeśl ktoś wierzy w Boga, to wie, że trzeba nadstawić drugi policzek.. Powiedzieć sobie- moze problem leży we mnie? Może to ja obrażam innych wyzywających ich od pustych, popleczników, prowokuję?
    Jeszcze jedno- nasesprawy.info wielokrotnie pisały o różnych sprawwach, niekoniecznie związaych z polityką i panią burmistrz. Jakoś nie podniosła pani rękawicy zmierzając się z konkretnymi problemami, woli pani stwarzać konkretnych wrogów. Brawo, przebiła pani nawet poprzednika. Pamięta pani jak On skończył?

  10. luzak napisał(a):
    15 maja 2013 godz. 19:04

    @aod – nie wymieniam prokuratury, piszę o POWIATOWEJ PRYMITYWNEJ próbie zastraszenia publikujących krytyczne uwagi o lokalnej władzy.
    Chodzi mi o poziom i klasę próby zastraszania.
    To jedna z metod przygotowania do wygrania kolejnych wyborów.
    Komuś puszczą nerwy, ktoś powie o słowo za dużo – i mamy wreszcie sprawę!
    Lud wyborczy kupuje takie KONFLIKTOWE kilkamty i tematy, a strona niechętna lokalnej opozycji – jest w stanie zmobilizować INNE lokalne media, jak choćby TS, czy te internetowe z Garwolina.
    Już mamy uważać na słowa, czyli osoba podająca sprawę do prokuratury o znieważenie – już osiągnęła cel nr 1.
    Przykro mi to prorokować, ale ta osoba wygra kolejne wybory.
    „Nasze Sprawy” przestaną sie ukazywać, chyba że rocznicowo, raz na kilka lat i to na papierze w wielkości obecnego „Biuletynu Radnych”.
    Z ilościi wpisów pod tym artykułem wnoszę, że mieszkańcom Łaskarzewa za bardzo nie zależy na ukazywaniu się niezależnej gazety internetowej.
    na miejscu Redaktora Eryka zastanowiłbym się, czy jest sens nadal rzucać te perły …

  11. aod napisał(a):
    16 maja 2013 godz. 09:13

    @luzak, czytając Twoje historyczne wpisy, tak naprawdę odnoszę niedopate ważenie, że jednak popierasz władzę oraz jej metody. To, że teraz nazywasz je po imieniu odbieram jako Twoje niezdecydowanie. Odnoszę wrażenie, że albo masz immunitet nietykalności, zatem należysz do zwolenników „obrażonej osoby” ( vide pisanie o prymitywnej powiatowej próbie zastraszania a októrej do tej pory nie pisałeś) albo ależy ci na sianiu fermentu. Możesz oczywiście się z tym niezgadzać, ale Twoje wcześniejsze wpisy tylko to potwierdzają.Zdecyduj się człowieku gdzie idziesz, bo stoisz w przeciągu i nie jest to zdrowe;)

    Piszesz o 10 Przykazaniach, fajnie, szkoda tylko, że stosujesz je tylko i wyłącznie w stasunku do opozycji. Zobacz, dlaczego pada słowo pusty? Czy nie jest to cytat za burmistrz Miasta Łaskarzew? CZy to nie ona na sesji użyłą tego stwierdzenia w stosunku do radnego? Zobaczmy dalej, stwierdzenie poplecznicy z Tygodnika Siedleckiego, rozumiem, ze prokurator zajmie sięteż Tym stwierdzeniem Burmistrz Miasta Łaksrzew, ponieważ jest to daleko idące twierdzenie, mające na celu obrażenie radnych opozycji, klasyfikując ich jako oponentów oraz wrogów rządów Burmistrz Miasta Łaskarzew. JEst to potwierdzenie tezy, ze włądza szuka sobie wrogów zamiast rozwiązań problemów. Brawo
    Jeszcze ostatnia rzecz- to, że jest mało wpisów nie oznacza, że ludzie się nieinteresują. Może bojąsięwpisać, żeby nie „obrażić ” włądzy?Skoro metody używane przez Burmistrz nazywane sąjako prymitywne , zatem co myśleć o człowieku który takie metody stosuje???

  12. luzak napisał(a):
    16 maja 2013 godz. 19:08

    Szanowna/Szanowny @aod!

    Może piszę niezbornie, ale taki mam styl.
    Wytłumaczę się z moich zapatrywań, co zajmie trochę miejsca.

    Burmistrzem jest i zostanie ten, kogo wybrali oraz wybiorą za 1,5 roku moi łaskarzewscy rodacy.

    Mamy już na tyle utrwalone metody demokratyczne, że nikt nie kwestionuje uczciwości ostatnich wyborów samorządowych.

    Reguły demokracji są takie, że demokratycznie wybrana władza zasługuje na szacunek.

    Brakuje tu równowagi, bo ta władza – nawet mając tak zdecydowaną większość w Radzie Miasta Łaskarzewa (10 : 5), powinna mimo to uwzględniać głosy opozycji, bo one są niekiedy na wagę złota.
    Wysłuchanie opozycji, przyznanie jej niekiedy racji – pozwoli bowiem większościowej władzy unikać błędów lub je minimalizować.
    Tylko trzeba chcieć i umieć słuchać, a tego na szczytach naszej lokalnej władzy – nie widzę …
    I nie jest zawsze tak, że jak się ma większość – to się ma zawsze rację.

    W tym całym zdarzeniu, złożenia doniesienia do władz o zniewazenie funkcjonariusza publicznego, wszyscy mogą stracić.
    Po pierwsze: osoba donosząca traci w opinii łaskarzewskiej, bo tu przez lata, podczas okupacji i długo po niej działano mocno nielegalnie gospodarczo i donosiciele nie są szanowani, zwłaszcza za błahe sprawy.

    Po drugie: nastąpi dalszy podział społeczności łaskarzewskiej i umocnią się wrogie obozy – co źle wróży na przyszłość, gdyż nadciąga kryzys, a w biedzie ludzie powinni się raczej łączyć niż dzielić.

    Po trzecie: zaczyna wkraczać strach i obawa, że władza może prawie wszystko, i to może być pomysłem lokalnej władzy na wygranie kolejnej kadencji: lekko zastraszyć, a przynajmniej pociągać Bogu Ducha winnych uczciwych ludzi po prokuraturach, niech się tłumaczą, że np. mają prawidłowe ciśnienie w kole zapasowym samochodu …
    W poprzednim wpisie (może nieudolnie) wyrażam nawet przypuszczenie: „Przykro mi to prorokować, ale ta osoba wygra kolejne wybory.
    „Nasze Sprawy” przestaną sie ukazywać, …”

    Nie chciałbym, żeby tak się stało, ale wobec braku ducha społeczeństwa obywatelskiego w Łaskarzewie (tlą się tylko gdzieniegdzie poszczególne jego płomyki) – może dojść do utrwalenia obecnego układu. Nie zapominajmy przy tym o
    radnych, bo od nich też bardzo wiele zależy.
    Ich wybór jest równie ważny jak Burmistrza, bo to Oni powinni Go równoważyć – oraz kontrolować i powstrzymywać przed woluntaryzmem, delikatnie mówiąc …

    Po czwarte: atak na społecznościowe media, jak „Nasze Sprawy” czy Biuletyn Radnych, to początek ograniczeń dla istnienia miejsca dla swobodnej wypowiedzi w Łaskarzewie. Pozostanie jeszcze tylko Lokalny Kościół, który jak na razie dosyć wymownie milczy
    Odnoszę takie wrażenia, że mieszkańcy Łaskarzewa chcieliby, żeby ktoś za nich wszystko robił, nawet narażał się – a Oni się tylko będą dalej przyglądać i najwyżej wyrażą swoją dezaprobatę, rzadziej akceptację i zadowolenie.
    Stąd moja fraza o „rzucaniu pereł przed …” i czy warto?

    Po piąte:brakuje mi ducha solidarności wśród rozsądnych ludzi, nie patrzących na to kto jest z jakiej rodziny, tylko czy chce dobrze dla całej społeczności, czy działa uczciwie i czy jest mądrym człowiekiem.
    A mądry, to zawsze wysłucha innego, bo nawet w pomysłach nierozsądnych z pozoru – czai się jakaś racja.
    Do tego chodzi o posiadanie daru wyczuwania równowagi.
    W tak małej społeczności przeginanie w którąkolwiek stronę jest od razu widoczne. Z zasady w kolejnej kadencji następuje zwrot akcji i zamieszanie trwa dalej.
    Zamieszanie się zwiększa, zadłużenie narasta, a Miasto powoli umiera.
    A przecież to jest nasze wspólne Miasto.
    Zgoda buduje, niezgoda – rujnuje.
    Burzyć jest łatwiej niż budować.
    Trzeba umieć i chcieć słuchać.

    Takie i inne komunały mógłbym jeszcze ciągnać.

    Mam też takie odczucie, że Redaktorowi „Naszych Spraw” oraz grupie radnych wydających BIULETYN – zależy na wsparciu mieszkańców. Choćby tylko za to, że są i że się nie boją wyrażać prawdziwe opinie o lokalnej władzy – co wobec prowadzenia wobec nich czynności dochodzeniowych jest dla nich rzeczą ważną.

    Przecież Redaktor Eryk wykonuje gigantyczną pracę na rzecz społeczności lokalnej i jest po prostu człowiekiem sprawiedliwym, czego nie można o zbyt wielu powiedzieć, szczególnie w Łaskarzewie. Robi to nie dla pieniędzy, tylko domyślam się, że z powodów rodzinnych.
    Takie geny.
    A wiem co mówię (lub raczej piszę), bo ja starym cżłowiekiem już jestem Szanowna/Szanowny @aod!
    W Redaktorze tkwi mocne umiłowanie Naszego Miasta.
    Ma to rodzinnie w genach, bo to w aptece prowadzonej przez Jego Dziadków, na rogu Alejowej i Dąbrowskiej czytałem pięknie wykaligrafowaną na bristolu historię Łaskarzewa, bo Internetu to wówczas nikt nawet nie wyobrażał sobie.

    I to mu zostało.

    Dlatego jestem szczególnie oburzony, że taki wspaniały człowiek jest przesłuchiwany przez policję w sprawie …

    To jest podłe i wszyscy powinni się temu przeciwstawiać i oburzać.
    Jesli ktoś myślał, że zmiana ustroju w 1989 roku wykluczy podłe metody z naszego życia publicznego – to widzimy że się mylił.
    W Łaskarzewie, wraz z doniesieniem w sprawie znieważenia – zaczyna wracać duch PRL-U.
    Czyżby wracał powszechny wówczas strach i fałsz?
    Piszesz Szanowna/Szanowny @aod: „Może boją się wpisać, żeby nie „obrazić ” władzy?”
    Nie sądze, żeby osoby tak kryształowo czyste, jak Pan Redaktor Eryk miały się czegokolwiek bać.
    Prawda zawsze zwycieży i nas wyzwoli.
    Tylko nie należy się lękać.
    Zatem: NIE LĘKAJMY SIĘ!
    Wszystkich serdecznie pozdrawiam.

  13. A.L napisał(a):
    18 maja 2013 godz. 17:24

    Pani Aneto ,
    Pani nie powinna się odzywac głosu w sprawie polityki NASZEJ ŁASKARZEWSKIEJ. Ponieważ pani większosci czasu spedza w stolicy Polski. Tylko Łaskarzew pani odwiedza wolnym czasie.
    Pani nie wie jakie sa problemy jeszcze w Łaskarzewie.
    Pozdrawiam

  14. D.Z. napisał(a):
    18 maja 2013 godz. 23:47

    @luzak
    Naprawdę, bardzo długi komentarz, ale jakże trafny. W całości podpisuję się pod nim…

    Niestety, też zauważam „brak ducha społeczeństwa obywatelskiego” i częstą postawę „niech ktoś za mnie zrobi”.
    Szkoda, że w ten sposób ludzie oddają pole działania takim, co nie wahają się użyć łokci albo innych narzędzi aby wejść na „świecznik”…

    Ale były momenty w Łaskarzewie, kiedy „duch” się obudził i mogliśmy doświadczyć poczucia wspólnoty (może nawet to BYŁA wspólnota?). Tak jak np. podczas referendum „śmieciowego” ponad 10 lat temu. Może teraz też „obywatelskość” tylko drzemie, ale – spod na pół przymkniętych powiek – obserwuje sytuację…?

  15. luzak napisał(a):
    19 maja 2013 godz. 08:01

    Wybieram się na Mszę, ale muszę szybko zareagować na wpis @A.L
    Kto dał Pani prawo do ograniczania w wypowiedzi PAN Doktor Anety Wójcik z powodu Jej przemieszkiwania w Stolicy?
    Przecież miłość do Naszego Miasta i troska o jego dobro nie mogą być reglamentowane na podstawie jakichś dziwacznych kryteriów.
    To co mamy powiedzieć o Szanownej Pani Burmistrz, co dojeżdza do Łaskarzewa z Garwolina, pędząc swoim Pugeotem z nadmierną predkością – czego doświadczyłem latem ubiegłego roku przed Izdebnem. Pani Lidia S-S ledwie wychamowała, jadąc za mną – a w zasadzie pędzac, bo był pisk opon jej auta, gdy musiałem nagle zwolnić z powodu sytuacji na drodze.
    Czy na tej podstawie Pani Burmistrz „nie powinna się odzywac głosu w sprawie polityki NASZEJ ŁASKARZEWSKIEJ” ?
    I to by było na tyle.

  16. luzak napisał(a):
    19 maja 2013 godz. 12:04

    Hamulce, hamowanie – piszemy oczywiście przez samo h. Tak to jest, jak nadmiernie ulegamy emocjom.
    A na tamto zdarzenie z lata 2012 – mam świadków, bo nie jechałem sam.

  17. Kanon napisał(a):
    19 maja 2013 godz. 12:29

    Małe sprostowanie .Osoba podpisująca się jako AL. to nie jest kobieta o której myślisz .AL. to jest benek pantelniak ,WZOROWY DORADCA WŁADZY.Wystarczy podłożyć inicjały pod nazwisko i imię ,dodać szkołe podstawową ,którą skończył (chyba),przeczytać jeszcze raz to co napisał i wyskakuje nie p. Ania Laskowska tylko benek pantelniak były piłkarz a obecnie DORADCA czytaj kapuś

  18. Aneta Wójcik napisał(a):
    21 maja 2013 godz. 21:22

    Droga (Drogi) Interlokutorko (Interlokutorze) występująca (y) pod pseudonimem A. L. przyznaję, że właściwie został ustalony mój domicyl. To jest fakt nie podlegający dyskusji inaczej niż filozoficzno-prakseologiczna dalsza część wpisu na co reaguję cytatem z Myśli B. Pascala:
    „…zbyt wielki hałas nas ogłusza; zbytnie światło oślepia, zbytnia odległość i zbytnia bliskość przeszkadza wzrokowi…”.
    A więc czy tylko będąc stale „na miejscu” można mieć „jakieś” własne zdanie i w konsekwencji wypowiadać je?
    Czy perspektywa – dystans w poznaniu nie są ważne?
    To, oczywiście nie oznacza, że nie liczę się z poglądami innych dlatego proszę – jeśli wolno mi – o otwartość i o argumenty, które nie będą wyłącznie ad personam.
    Z szacunkiem i z pozdrowieniami,
    Aneta Wójcik

  19. Sylwia L. napisał(a):
    21 maja 2013 godz. 23:02

    A kimże jest AL? Nie wypowiada się w swoim imieniu!
    Rozumiem, że luzak czepia się AL, a AL luzaka, ale gdy mówisz do ludzi podpisujących się własnym imieniem i nazwiskiem, uchyl nie tylko kapelusza, ale ściągnij z głowy kominiarkę czy maskę!

    Nie ma większej hipokryzji, niż gdy jakieś AL., nie wiadomo skąd, nie wiadomo z jakiej rodziny, z jaką chwalebną bądź wstydliwą historią rodzinną, porażkami lub sukcesami, uderza w człowieka. To się nazywa strzał w plecy!

    Uciekam, bo słyszę stukot. To moi Krewni i Znajomi pukają się w czoło, że znowu tracę cenny czas na dyskusje z zawoalowanymi łaskarzewiakami 😀

  20. Małgosia S. napisał(a):
    22 maja 2013 godz. 12:35

    widzę, że jakiś poważny głos się odzywa i komentuje nie tyle co FAKTY ale może chciała się Pani „L”dowartościować jak to ujęła swoją rodziną, zapewne sukcesami bo o porażkach tam nie ma mowy i pochodzeniem … Gratuluje jeśli o to chodziło 😀 i rozumie, że „L” to nazwisko bo pisze Pani oo ludziach podpisujących się imieniem i nazwiskiem, prawda? Chyba,że tak zadufanych i wpatrzonych w siebie ludzi to nie dotyczy… Niech się Pani puknie w czoło razem ze swymi krewnymi też „L”-ami, popatrzcie w lustro a później na łaskarzewiaków tych wg Pani „nie wiadomo skąd(…), nie wiadomo z jakiej rodziny(…), nie chwalebną historią rodziny(…) i porażkami(…)”. Porażka to chyba Pani drugie im..(cenzura)UPSssss ]:)

  21. Sylwia L. napisał(a):
    22 maja 2013 godz. 23:30

    Ja tam nikomu jego prywatności nie wywlekam. Moje dane znajdzie Pani na mojej stronie, która jest podlinkowana pod moim imieniem. Nie jestem hipokrytką, Droga Pani. I nawet nie podszywam się pod nikogo, jak widać.

    Porażka to jest właśnie to, że zrobiłaś dokładnie to samo, co inni. Czyli wywlekłaś moje sprawy dla „dobra” dokopania mi. Rzucasz tchórzliwie kamieniami z ukrycia. Brawo.

  22. Aneta Wójcik napisał(a):
    23 maja 2013 godz. 20:14

    Pani Małgosiu S. czy musimy tak ostro?
    Pozdrawiam,
    Aneta Wójcik

Jakość powietrza

Kalendarz

maj 2013
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Archiwum artykułów