Jan Pospieszalski w Łaskarzewie

_DSC0429W niedzielę 16 marca – na zaproszenie „Naszych Spraw” i Klubu Radnych RM – gościliśmy w Łaskarzewie Jana Pospieszalskiego. Tytuł prelekcji, którą wygłosił ten znany publicysta i muzyk brzmiał „Polska po 30 latach od obrony krzyży w Miętnem – taka sama, czy zupełnie inna?”.

Spotkanie odbyło się o godz. 1500 w sali weselnej OSP Łaskarzew (czyli dawnej sali kinowej). Na początku przestawiłem prelegenta i jego karierę muzyczną oraz późniejszą działalność jako publicysta, twórca filmów i programów dokumentalnych.

_DSC0405Jan Pospieszalski rozpoczął przypomnieniem wydarzeń w Miętnem na przełomie lat 1983 – 1984. Nasz gość pokazał, że jest doskonałym mówcą, który potrafi nie tylko barwnie i sugestywnie przedstawić fakty i zdarzenia historyczne, lecz także dokonać analizy i ocenić ich późniejsze konsekwencje. Na mnie osobiście wielkie wrażenie zrobiła doskonała znajomość historii i wiedza na temat zwycięskiej walki o krzyże w Miętnem.

DSC06094Jan Pospieszalski rozpoczął swoją prelekcje trzymając w rękach gitarę. Jak się niebawem okazało, nie był to tylko ozdobny gadżet. Poszczególne części prelekcji oddzielał wykonaniami znanych piosenek „Czerwonych Gitar”. Pierwszą był utwór „Biały Krzyż”. Przy okazji opowiedział ciekawą historię powstania tej piosenki, która jest związana z Żołnierzami Niezłomnymi (ojciec Krzysztofa Klenczona z „Czerwonych Gitar” był żołnierzem AK i ujawnił się dopiero po 1956 r.). Później zagrał – w świetnej aranżacji – utwór „Nie spoczniemy”.

W drugiej części spotkania, korzystając z projektora oglądaliśmy wywiady z ludźmi, który tworzyli ruch „Solidarności” w zakładach pracy w Polsce w 1980 roku. W wywiadach tych, przeprowadzonych przez Jana Pospieszalskiego, pytano o ocenę sytuacji w Polsce z 30-letniej perspektywy. Pytani wypowiadali się negatywnie o „Okrągłym stole” i dzisiejszej kondycji Polski w wielu sferach życia – braku rozliczenia komunizmu, nienazwania co było dobrem a co złem, braku zadośćuczynienia dla ofiar komunizmu, słabości państwa i walce z polską tradycją i tożsamością, koniecznością poszukiwania pracy zagranicą itd.

_DSC0464W tej części prelekcji – w nawiązaniu do wydarzeń w Miętnem – Pospieszalski postawił szereg pytań, odnoszących się do aktualnej sytuacji w kraju. Dlaczego Polską rządzą „resortowe dzieci”, czyli ludzie, którzy wywodzą się ze starych, komunistycznych elit władzy? W jakim celu manipuluje się informacją, obrzydzając ludziom Polską tradycję i wartości oparte na dewizie „Bóg, Honor, Ojczyzna”? Dlaczego tak istotne wydarzenie jak obrona krzyży w Miętnem nie doczekało się szerszego utrwalenia w podręcznikach historii, nie powstał żaden film osnuty na tych wydarzeniach i dlaczego nadal spycha się je w niepamięć (np. w tym roku było duże trudności z przeprowadzeniem obchodów 30-lecia obrony krzyży)?

_DSC0462Na koniec spotkania na krótko głos zabrał G. Woźniak, który m.in. podkreślił zasługi Jana Pospieszalskiego dla utrwalania pamięci o Miętnem (Pospieszalski m.in. przeprowadził wywiady z uczestnikami tamtych zdarzeń i zrealizował o nich program w cyklu „Warto rozmawiać”).

Jako jeden z organizatorów spotkania chciałbym podziękować wszystkim, którzy wsparli tę inicjatywę: posłowi Grzegorzowi Woźniakowi, Leszkowi Bożkowi i wielu innym, anonimowym osobom, wspomagającym nas w różny sposób. Wielki wkład mieli pp. Mariusz Paziewski i Michał Paziewski, którzy przygotowali nagłośnienie sali. Również serdeczne podziękowania należą się licznej grupie osób, które przygotowały salę przed spotkaniem. Przede wszystkim dziękuję jednak panu Janowi Pospieszalskiemu, który nas odwiedził i wygłosił wspaniałą prelekcję!

Wydaje mi się – jest to oczywiście ocena subiektywna – że spotkanie było wyjątkowo udane. Uczestniczyło w nim ponad 100 osób, w tym ks. proboszcz z Łaskarzewa Edmund Szarek, ks. proboszcz z Miętnego Jerzy Janowski, poseł na Sejm RP Grzegorz Woźniak, radny Sejmiku Wojewódzkiego Krzysztof Żochowski i kilku radnych z Łaskarzewa oraz osoby przyjezdne z Garwolina i Maciejowic. Zyskaliśmy nowe spojrzenie na dawne wydarzenia, nową ocenę dzisiejszej Polski. Myślę, że tego rodzaju spotkania warto w Łaskarzewie kontynuować.

Opracowanie: Eryk Laskowski

[al2fb_like_button]

Tagi: , , , ,

14 komentarzy do “Jan Pospieszalski w Łaskarzewie”

  1. luzak napisał(a):
    20 marca 2014 godz. 23:20

    Poza tym że komuna była wstrętna, czy Pan Pospieszalski przekonał mieszkańców Mazowsza, że ZIEMIA jest płaska?’
    Kole3jne pytanie do Nadredaktora ( w konwencji POLSKA=wolność) – kto zapłacił panu Pospieszalskiemu za te wystęy?
    Nie pytam ile, bo mamy WOLNY RYNEK.

  2. eryk napisał(a):
    21 marca 2014 godz. 11:25

    @luzak
    Myślę, że większości zgromadzonych na sali prelegent nie musiał już przekonywać, że Ziemia jest płaska 😉
    Ale wracając do rzeczywistości — koszty zostały pokryte ze składek, złożyło się ok. 15 osób.
    Pozdrawiam, Naczelny

  3. a-z napisał(a):
    21 marca 2014 godz. 10:29

    … że czarne jest białe, a białe jest czarne 😉

  4. luzak napisał(a):
    21 marca 2014 godz. 13:13

    Dziękuję Panu Redaktorowi za wyjaśnienia.

  5. KM napisał(a):
    22 marca 2014 godz. 18:22

    Przypominam, że dziennikarz, siłą rzeczy, musi być obiektywny, albo przynajmniej powinien starać się być obiektywny. Pospieszalskiemu tego brakuje. W środowisku dziennikarskim, poza ludźmi związanymi z braćmi Karnowskimi, nie jest on żadnym autorytetem, dlatego nie rozumiem euforii związanej z jego przybyciem do Łaskarzewa.

    Jeśli powoływał się na książkę „Resortowe dzieci” Doroty Kani, przypomnę, że zostało już dawno udowodnione, że większość informacji w niej zawartych opiera się na wymyślonych historiach i hipotezach, zupełnie nie popartych faktami.

    Nie neguję wiedzy historycznej Pospieszalskiego. Jest też znakomitym spin doktorem, który potrafi to wykorzystywać. Problem w tym, że od dawna nazywanie go dziennikarzem, w dodatku niezależnym, jest dużym nadużyciem.

  6. luzak napisał(a):
    23 marca 2014 godz. 09:48

    Kto jeszcze dzisiaj uwierzy we frazę: dziennikarz, siłą rzeczy, musi być obiektywny.
    Nie pasuje tu słowo musi, bo wiadomo że jak musi to na Rusi.
    Dziennikarz jest wolnym człowiekiem i wybiera opcję, która jest mu najbliższa. Czasami i bez tego wyboru godzi się przyjąć opcję pracodawcy medialnego, co widzimy w większości publikacji i prezentacji mediów.
    Po prostu dziennikarz potrzebuje środków na zycie …
    Do tego dochodzi celowa dezinformacja, robiona w różnym celu przez poszczególne korporacje finansowo-handlowe lub polityczne, bo to sie często łączy.
    No i mieszanie gatunków.
    Po pierwsze – mieszane są FAKTY z KOMENTARZEM, przy przewadze tego ostatniego.
    Po drugie – przekaz informacji przyjmuje formę rozrywkowego SHOW, co czynią nawet politycy.
    Niekiedy przekaz z Sejmu jest bardziej rozśmieszajacy niż programy rozrywkowe …
    Wracając do Pana Pośpieszalskiego – to wszystkim chyba już jest wiadomo, że ma On określone i wyraźne POGLĄDY.
    Nie można zabraniać nikomu na ich wysłuchiwanie.
    Być może na umocnienie swoich – tożsamych z Jego poglądami. Po prostu DEKLARACJA wspólnej WIARY wzmacnia wyznawców.
    Dla mnie Pan Pospieszalski jest przede wszystkim muzykiem.

  7. Paulina napisał(a):
    23 marca 2014 godz. 13:40

    Przepraszam jest jednak roznica pomiedzy muzykiem a grajkiem.

  8. luzak napisał(a):
    23 marca 2014 godz. 14:00

    @Paulina!
    Zabrakło mi tego słowa – GRAJEK.
    Dzięki.

  9. D.Z. napisał(a):
    23 marca 2014 godz. 20:01

    @KM
    Widzę, że wydanie książki „Resortowe dzieci” zabolało niektórych, i to mocno… zgodnie ze starą maksymą „prawda w oczy kole”.
    Szanowny(-na) KM — książka się dobrze sprzedaje i już trochę za późno na walkę z nią… zwłaszcza mało przekonywującymi komentarzami.

  10. KM napisał(a):
    24 marca 2014 godz. 00:21

    @luzak
    Z całym szacunkiem dla Ciebie, ale pisząc: „Czasami i bez tego wyboru godzi się przyjąć opcję pracodawcy medialnego, co widzimy w większości publikacji i prezentacji mediów”, wychodzi Twój brak wiedzy na temat mediów. Zaliczyłem kilka redakcji i w żadnej z nich nikt mi nigdy nie nakazywał czegokolwiek. Ode mnie zależało jak napiszę felieton, artykuł itp. (Zaznaczam, że nie były to małe redakcje, ale te o zasięgu ogólnopolskim).

    Co do tego, że dziennikarz jest wolnym człowiekiem, zgoda.
    Ale przyjmując jakąś konkretną retorykę skazuje siebie na publiczny ostracyzm. Taki dziennikarz jest po prostu mało wiarygodny. Jego tekst czy program jest tworzony przez pryzmat poglądów, przekonań, które de facto nie zawsze muszą być zgodne z prawdą.

    Na Twoje insynuacje dotyczące podejścia do mediów i – jak to określiłeś – korporacji finansowo-handlowych nie zamierzam się odnosić, bo są zupełnym abstraktem, który nie ma uzasadnienia w rzeczywistości.

    @D.Z.
    Książka dobrze się sprzedaje, bo wzbudza kontrowersje – to oczywiste. Poza tym dużo o niej się mówi (tak, również w tych mediach, które są nazywane przez D. Kanię mainstreamowymi). Bzdury to dobre określenie na fakty zawarte w tej książce. Swoją drogą, gościem honorowym podczas premiery „Resortowych dzieci”, jak na niezależną publikację przystało, był Antoni Macierewicz (tak, to ten sam, który głosi teorie spiskowe). Przepraszam, ale ja tego nie kupuję.

    Nawiasem mówiąc, książka pod względem formalnym jest bardzo słabo napisana. Błędy składniowe aż rażą.

  11. D.Z. napisał(a):
    24 marca 2014 godz. 02:59

    @KM
    Po Twoim komentarzu zacząłem powątpiewać, czy faktycznie mogłeś „zaliczyć kilka redakcji” o „zasięgu ogólnopolskim”. Przeczytaj to, co napisałeś – to same nonsensy.

    Po pierwsze:
    każdy człowiek, czyli dziennikarz także, ma jakiś pogląd na świat, nawet jak sam sobie z tego nie zdaje sprawy. Już nawet wybierając temat na materiał prasowy, czy też telewizyjny, autor podejmuje decyzję – a na nią w sposób oczywisty będzie miał wpływ jego system wartości i ocena świata. A potem, w procesie tworzenia – przyjęta „konkretna retoryka”. Czyli – wbrew temu, co twierdzisz – „tekst czy program jest tworzony przez pryzmat poglądów, przekonań” i dotyczy to każdego autora w równym stopniu.
    Od dziennikarza nie należy więc oczekiwać (bo się nie da) jakiegoś – bliżej nieokreślonego – „obiektywizmu”, tylko prostych, zrozumiałych rzeczy: że nie będzie kłamał, przemilczał niewygodnych faktów, manipulował, że będzie oddzielał przekaz informacji od własnego komentarza. Po prostu: że zachowa elementarną rzetelność zawodową i ludzką uczciwość. Ale na pewno nie tego, że wyrzeknie się swoich poglądów.

    Po drugie:
    Proszę, drogi KM, zakup sobie „Gazetę Wyborczą” i „Nasz Dziennik”. I porównaj zawartość. Widzisz różnice? Czy widzisz, że każda z tych gazet prezentuje inne spojrzenie na świat, inny światopogląd, czasami nawet krańcowo różny? O tym samych zdarzeniu pojawią się w nich zupełnie odmienne oceny, a innym razem: w jednej napiszą o czymś zupełnie przemilczanym w drugim tytule. Czym to wytłumaczysz, skoro – według Ciebie – dziennikarze działają w tym redakcjach według własnego „widzimisię”? I że nie ma czegoś takiego jak „celowa dezinformacja, robiona w różnym celu przez poszczególne korporacje finansowo-handlowe lub polityczne”?

    A działy PR lub podobne w partiach, korporacjach i innych instytucjach? Czym niby zajmują się osoby tam zatrudnione?
    A – powszechnie znane – zależności finansowo-personalno-polityczne między właścicielami mediów, partiami, biznesem?

    (Oj, przepraszam, zapomniałem, że istnieje inne, proste wytłumaczenie różnic między GW a ND: to „Gazeta Wyborcza” jest „obiektywna” a tylko „Nasz Dziennik” manipuluje… he, he…)

    Podsumowując te wywody – mam wrażenie, że piszesz w oderwaniu od realiów, w jakich funkcjonują redakcje prasowe i telewizyjne. A to co postulujesz w swoim komentarzu to jakiś utopijny obraz świata mediów, co do którego użyteczności – nawet jako ideału – można mieć zastrzeżenia.

    Przechodząc do „Resortowych dzieci” – to nie kupuj, ale w ten sposób nie zmienisz rzeczywistości. Można oczywiście polemizować z wnioskami i ocenami tam zawartymi. Ale w „mainstreamowych” mediach przyjęto raczej „konkretną retorykę” – taką jak Twoja – że „to bzdury”. A to dowód na coś wręcz przeciwnego.

  12. luzak napisał(a):
    24 marca 2014 godz. 09:12

    Redaktor ma rację, że ZIEMIA nie jest płaska i oparta naczterech żółwiach. No i się kręci …

  13. eryk napisał(a):
    28 marca 2014 godz. 22:10

    Wczoraj na TVP Info wyemitowano program z cyklu „Jan Pospieszalski: Bliżej”, dotyczący 30 rocznicy wydarzeń w Miętnem. Można było na żywo obejrzeć i posłuchać wypowiedzi uczestników strajku, nauczycieli i księży, którzy wspierali młodzież. Generalnie tematyka było zbliżona do tej poruszanej na spotkaniu w Łaskarzewie w dn. 16 marca. Jednak spotkanie u nas było dłuższe a przez to bogatsze w treść i poruszane problemy.
    http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/jan-pospieszalski-blizej/wideo/27032014/14290245
    Pozdrawiam, Naczelny

  14. michalElom napisał(a):
    15 maja 2014 godz. 18:02

    Fajna strona, nawet ciekawy wpis, dodam se do ulubionych niech strace 🙂

Jakość powietrza

Kalendarz

marzec 2014
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Archiwum artykułów