Harcerki i harcerze wrócili z EuroJam 2014

Eurojam 047Ostatnie dni spędzone we Francji przez harcerki i harcerzy z Garwolina, Pilawy i Łaskarzewa obfitowały w wydarzenia. 9 sierpnia stanowił dla całego obozowiska 12.500 Skautów i Przewodniczek dzień wymiany, spędzony pod hasłem Venite et Cognoscite!. Każdy zastęp mógł odwiedzić znajomych z poprzednich dni zlotu czy zawiązać nowe znajomości, zwiedzając cały teren obozowiska w pobliżu Saint-Évroult-Notre-Dame-du-Bois. Wspólne zdjęcia, wymiany naszywek, beretów czy innych elementów umundurowania – w ten sposób minął przedostatni dzień Eurojamu 2014. Polska organizacja Skautów Europy rozdała w całym obozowisku ponad 13 tysięcy obrazków bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego, patrona polskich harcerzy, zawierające krótki życiorys oraz modlitwę wstawienniczą. W biwaku harcerzy z Garwolina, Pilawy i Łaskarzewa, o poruszającej historii jego życia opowiedział hm. Marek Mucha HR, przewodniczący Rady Naczelnej „Zawiszy”.

W niedzielę 10 sierpnia odbyła się Ceremonia Zakończenia Eurojamu. Zmęczeni i mokrzy, nie mniej wielce zadowoleni, harcerze i harcerki z 18 krajów Europy po raz ostatni VeniteEtVidete_FSEspotkali się razem na „placu Naszej Pani”, w centrum obozowiska. Tutaj nastąpiło wspólne odnowienie przyrzeczenia harcerskiego, modlitwa i peregrynacja relikwii św Teresy z Lisieux, przemówienie komisarza federalnego Martina Hafnera oraz ceremonia pożegnalna, której towarzyszyła pieśń Auld Lyne Sang (Pieśń Pożegnalna, Ogniska już dogasa blask). Ostatnimi słowami wypowiedzianymi wspólnie przez wszystkich uczestników zlotu był okrzyk „Ad Mariam Europa!”.

Dla polskiej organizacji Skautów Europy nie był to jednak koniec spotkania. Zaraz po oficjalnym zakończeniu, zebrani pośrodku placu wszyscy jej członkowie uczestniczyli w ceremonii mianowania nowej naczelniczki wszystkich harcerek, wilczków i przewodniczek Skautów Europy w Polsce. Pełniącą tę służbę do tego momentu Katarzynę Kieler HR zastąpiła dotychczasowa hufcowa 4 Hufca Warszawskiego Magdalena Gzik HR. 11 lat wcześniej, podczas Eurojamu 2003 w Żelazku uczestniczyła ona na podobnym apelu jako zastępowa. Po mianowaniu naczelniczki, w historycznym momencie i w strugach normandzkiego deszczu, odbyła się jeszcze jedno wyjątkowe wydarzenie: drużynowy 1 Drużyny Garwolińskiej sługi Bożego ks. Stefana kard. Wyszyńskiego, phm. Sławomir Giska HO, oświadczył się drużynowej 2 Drużyny Radomskiej św Rity z Cascia, phm. Katarzynie Borowicz Wdr.

Obrazki z bł. Wincentym FrelichowskimW przeciwieństwie do innych skautów, polscy harcerze jeszcze dwa dni pozostali ma miejscu po zakończeniu Eurojamu. Harcerze z 1 Hufca Garwolińsko-Pilawskiego wykorzystali ten dodatkowy czas na Wielką Grę, pakowanie się, „depionierkę” i ostatnie nocne ognisko – watrę. 11 sierpnia wcielali się w żołnierzy Danii, Szwecji, Wielkiego Księstwa Moskiewskiego lub Rzeczpospolitej Obojga Narodów, w grze „War on the North – Dominium Maris Baltici”, odgrywającej się w fabule I Wojny Północnej, trwającej na terenie Inflant w XVI wieku, lub członków Wesołej Kompanii Robin Hooda, w grze „Rise and rise again, untill the lambs become lions”. 12 sierpnia był dniem ostatnich porządków i rozkładania własnej części obozowiska. Warto było dbać o dyscyplinę, gdyż już w środę 13 sierpnia rano autobusy, zapakowane po brzegi, plecakami, namiotami, sprzętem i harcerkami oraz harcerzami, wyruszyły w kierunku ostatniego punktu programu wyjazdu – Paryża.

12 godzin na zwiedzanie stolicy Francji to bardzo niewiele. Wystarczyło jednak, aby odwiedzić najsłynniejsze miejsca, znane z widokówek, filmów, czy podręczników historii – wieżę Eiffel’a, łuk triumfalny, Luwr, katedrę Notre-Dame. 1 Drużynie Pilawskiej zwiedzającej tę ostatnią w godzinach popołudniowych, udało się wraz z wieloma innymi skautami dotrzeć na mszę świętą, odprawianą przez jej kapelana. Ten, widząc tak licznie zgromadzonych skautów z Polski, nie tylko przetłumaczył część własnego kazania na język angielski, ale również po zakończonej Eucharystii zaprosił wracające z Eurojamu drużyny do skarbca katedry, gdzie sam prezentował m.in. dawne naczynia liturgiczne czy szatę w której św. Ludwik IX przyjmował relikwie Korony Cierniowej. Po tej wizycie, na placu przed katedrą, obył się obrzęd przyrzeczenia Arka, pioniera w zastępie Wilk z 1 Drużyny Pilawskiej.

Droga powrotna spędzona w autokarze trwała około 24 godzin. W jej trakcie 1 drużynowy oraz 9 harcerzy z 1 Drużyny Garwolińskiej, 1 Drużyny Łaskarzewskiej i 1 Drużyny Pilawskiej podzieliło się garścią świeżych wspomnień z minionego wyjazdu.

Powiedz mi, co najbardziej zapamiętałeś z Eurojamu? Czym różnił się on od innych obozów?

Igor, tropiciel w zastępie Kruk, 1 Drużyna Pilawska: Najbardziej podobała mi się wycieczka do Paryża, gdzie weszliśmy na wieżę Eiffel’a. Ciekawe było to, że w czasie naszej pionierki po raz pierwszy budowałem pryczę. Podczas EJ wymieniłem się z pewnym Włochem beretami i to mi się bardzo spodobało – zdążyłem się już nawet przywiązać do tego nowego. Bardzo polubiłem Francuzów. Dało się z nimi dogadać. Stwierdziłem, że mój angielski jest na takim poziomie, żeby się po prostu dogadać z obcokrajowcem. Na Laborate współpracowaliśmy z zastępem Lis z Francji i oni uczyli nas węzłów. Graliśmy w różne gry. I szczerze mówiąc, nie różnili się czymś bardzo od nas. Ale to wszystko było bardzo ciekawie.

Szymon, czołowy w zastępie Niedźwiedź, 1 Drużyna Łaskarzewska: Najbardziej podobały mi się wyjazdy z Eurojamu do tych wszystkich świątyń. To było najfajniejsze. Wszystko można było pozwiedzać, pokupować pamiątki. Najbardziej ze wszystkich rzeczy na tych wyjazdach podobało mi się zwiedzanie wieży Eiffel’a. Zapamiętałem wymienianie się technikami z zastępami z Francji i Włoch. Oni nam pokazywali pierwszą pomoc, a my im węzły na przykład. Nauczyłem się jak udzielać pierwszej pomocy, pozycji bocznej ustalonej.

Maciek, kucharz w zastępie Tur, 1 DŁ: Najbardziej zapamiętałem tę wymianę pomiędzy krajami. Właśnie te dni, kiedy robiliśmy wymianę zastępami, były według mnie bardzo udane. Dużo się ciekawych rzeczy dowiedziałem o Francji… z resztą o Polsce też. Kolację mieliśmy u zastępu z Włoch. My robiliśmy na tę kolację grochówkę, polskie jedzenie, bardzo dobrze wyszła; a dostaliśmy od nich sałatkę: różne warzywa, dodali do tego jakieś mięso. Był tam z nami także zastęp Francuzów, którzy specjalnie na tę okazję przygotowali naleśniki z karmelem.

Wymianę zastępową mieliśmy z Francuzami. W 10 minut zrobili taki trójnóg, z którego się po prostu pociągało za sznurek i leciała woda. Od razu, żeby zaprezentować jego działanie, zrobili nam taką grę. Kładliśmy się na ziemię, po kolei, jak najszybciej i nalewali nam z tego wodę do ust. Musieliśmy ją brać w usta i przebiegać ileś tam i wypluwać ją do garnka. Były dwie drużyny i bardzo fajnie to wyszło. Cali mokrzy byliśmy, ale śmiesznie było. Potem jeszcze graliśmy z nimi w piłkę. Tak po 20 w jednym składzie, było bardzo dużo ludzi na bardzo małym boisku, ale też bardzo fajnie się grało. Graliśmy dość długo i mecz się zakończył ogólnie 6:5 dla Francji. To był zastęp Pantera, z 1 Drużyny z Tuluzy.

Bartek, kucharz w zastępie Orzeł, 1 Drużyna Garwolińska: Najbardziej podobały mi się codzienne msze święte, oraz rozpoczęcie i zakończenie całej uroczystości Eurojamu.
Ze słów ścieżki duchowej zapamiętałem, że trzeba zawsze walczyć, zawsze iść w kierunku Pana Boga. A jeśli chodzi o otwarcie i zakończenie, to bardzo zapamiętałem przedstawienie z flagami – „Od Wojny do Pokoju” – oraz to ze sztandarami na samym końcu [ceremonia pożegnania, przyp. red.]. Bardzo ładnie to było przedstawione i zrobione. Na ceremonii zakończenia bardzo mi się podobało to, że mogliśmy zobaczyć relikwie św Teresy z Lisieux.

Sławomir, Drużynowy 1 DG: Okres przygotowań do Eurojamu nie był dla mnie najłatwiejszym czasem. Gorący okres w pracy, obowiązki na uczelni – wykonywanie przedobozowych obowiązków drużynowego często bywał udręką. Im bliżej do wyjazdu, tym więcej obaw i wątpliwości. Jednak nic nie dało mi takiej ulgi, jak moment, w którym autobus powoli potoczył się po asfalcie, a zarys kościoła, spod którego wyruszaliśmy znikał wśród innych budynków.

Sam Eurojam dla drużynowego był dużym wyzwaniem. Olbrzymi teren, na którym odbywał się obóz, tysiące innych skautów mówiących wieloma językami – wymagało to od członków kadry wyjątkowego wytężenia wysiłków, aby chłopcy dobrze “weszli” w otaczający ich klimat.

Eurojam pełen był pamiętnych momentów, z których każdy był na swój sposób wyjątkowy. Najbardziej jednak zapadła mi w pamięć niezapomniana atmosfera panująca na wszystkich drogach pomiędzy obozowiskami poszczególnych drużyn. Idąc do siedziby komendy obozu nie sposób było nie usłyszeć harcerskiego pozdrowienia w co najmniej trzech językach – wszechobecne “Ola”, “Bongiorno”, czy “Bonjour” sprawiały, że każdy mógł poczuć się na tym obozie jak w domu. Choć wybitną większość skautów widziało się po raz pierwszy w życiu, to nie sposób było nie odpowiedzieć na pozdrowienie uśmiechniętego i mocno ubłoconego harcerza, który wypowiadał je tak, jakby znał cię od lat. Takiej atmosfery nie sposób zapomnieć.

Na następny Eurojam trzeba będzie czekać około 10 lat. Mimo to, jak powiedział na Ceremonii Zakończenia komisarz Federalny FSE Martin Hafner: Eurojam continues! (Eurojam trwa nadal!) Każdy mógł zabrać z tego wyjazdu coś innego na swoją drogę harcerską i życiową. Zdarzały się trudne momenty, pogoda wymagała hartowania ducha. Dla uczestników zlotu w Saint-Evroult-Notre-Dame-du-Bois nadchodzi moment, w którym podczas czyszczeniem plecaka z normandzkiego błota, warto będzie na spokojnie wsłuchać się jeszcze raz w znaczenie wezwania „Venite et Videte”. Tak, aby wpatrując się w zdjęcia, czy szukając we wspomnieniach tego co najważniejsze w tamtym spotkaniu, świadomie i ze zrozumieniem powtórzyć słowa wypowiadane przez zastępowych podczas Ceremonii Zamknięcia: „Veni, Vidi, Vado”! (Przybyłem, zobaczyłem, teraz wyruszam z misją).

Więcej szczegółów:
http://www.eurojam.eu/
http://www.hufiecgarwolin.pl/
Reportaż francuskiej telewizji TF1, z krótką migawką ze skautami z Pilawy:
http://www.wat.tv/video/milliers-scouts-reunis-dans-orne-6ynsh_2i0u7_.html
Reportaże PL Eurojam Journal:
http://vimeo.com/102876800
http://vimeo.com/102968211
http://vimeo.com/102968212
http://vimeo.com/103084081

Wyjazd wsparły:
Urząd Miasta Garwolin, Urząd Miasta i Gminy w Pilawa, Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łaskarzewie, firmy: „Nowa Era” z Warszawy, „SuperDrob” z Karczewa i „Piekarnia Żabczyńscy” z Łaskarzewa oraz darczyńcy indywidualni. Za bezpieczną podróż skauci dziękują kierowcom z biura podróży „Wierzbiccy”.

Opracowanie: Hufiec Garwolińsko-Pilawski Skautów Europy

[al2fb_like_button]

Tagi: , ,

Komentowanie zamknięte.

Jakość powietrza

Kalendarz

sierpień 2014
P W Ś C P S N
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031

Archiwum artykułów