Filmy we wrześniu 2015

kino-za-rogiemRepertuar Kino za Rogiem, Łaskarzew, ul. Alejowa 13 (budynek OSP) we wrześniu 2015 r.

Filmy w weekend 12/13 września 2015

Antboy
(familijny, reż. Ask Hasselbalch, Dania 2013)
Sobota, 12.09.2015, godz. 1500
Niedziela, 13.09.2015, godz. 1500
www.filmweb.pl/film/Antboy

Żądza bankiera
(dramat, scen. i reż. Costa Gavras, Francja 2012)
Sobota, 12.09.2015, godz. 1800
Niedziela, 13.09.2015, godz. 1800
www.filmweb.pl/film/Żądza+bankiera

Filmy w weekend 19/20 września 2015

Robaczki z Zaginionej Doliny
(animacja/familijny, reż. Thomas Szabo, Hélène Giraud, Belgia/Francja 2013)
Sobota, 19.09.2015, godz. 1500
Niedziela, 20.09.2015, godz. 1500
www.filmweb.pl/film/Robaczki+z+Zaginionej+Doliny

Wieczni chłopcy
(komedia, reż. Anthony Marciano, Francja 2013)
Sobota, 19.09.2015, godz. 1800
Niedziela, 20.09.2015, godz. 1800
www.filmweb.pl/film/Wieczni+chłopcy

Filmy w weekend 26/27 września 2015

Disco robaczki
(animacja/familijny, reż. Thomas Borch Nielsen, Dania/Niemcy 2008)
Sobota, 26.09.2015, godz. 1500
Niedziela, 27.09.2015, godz. 1500
www.filmweb.pl/film/Disco+robaczki

Carte Blanche
(dramat obyczajowy, scen. i reż. Jacek Lusiński, Polska 2015)
Sobota, 26.09.2015, godz. 1800
Niedziela, 27.09.2015, godz. 1800
www.filmweb.pl/film/Carte Blanche

Opracowanie na podstawie www.kinozarogiem.pl

[al2fb_like_button]

Tagi: , ,

2 komentarze do “Filmy we wrześniu 2015”

  1. KAK napisał(a):
    12 września 2015 godz. 14:59

    Film z ostatniej soboty września wydaje się godny obejżenia :
    Walcząc w ciemnościach

    Gdyby Lublin leżał bliżej Hollywood, amerykańscy producenci daliby się rozjechać buldożerem za prawa do biografii Macieja Białka. Ociemniały historyk latami ukrywał kalectwo przed przełożonymi i uczniami. Listę obecności sprawdzali za niego wychowankowie, w ocenianiu klasówek i wypełnianiu świadectw pomagali wtajemniczeni przyjaciele. Dobra znajomość topografii szkolnego budynku pozwoliła w miarę bezkolizyjnie poruszać się w labiryncie korytarzy i sal lekcyjnych. Najtrudniejsze okazały się okresowe badania pracownicze. Mężczyzna zdał je, wkuwając na pamięć układ liter na tablicy okulistycznej. Trwająca kilka lat mistyfikacja początkowo była tylko desperacką próbą zachowania posady. Z czasem zamieniła się jednak w zapasy z losem, akt buntu przeciwko niezawinionemu cierpieniu.

    photo.title

    W filmie Jacka Lusińskiego zmagania Kacpra (bo tak nazywa się ekranowy odpowiednik Białka) nabierają dodatkowego znaczenia. Są odbywającą się w ekstremalnych okolicznościach lekcją dojrzałości. Niefrasobliwy, znajdujący się pod pantoflem apodyktycznej mamusi bohater musi wreszcie zmężnieć i nauczyć się brać odpowiedzialność za innych. W tym ostatnim „pomoże” mu zapięta pod szyję surowa pani dyrektor, przymuszając do objęcia wychowawstwa w klasie maturalnej. Symbolem przemian stanie się decyzja o sprzedaży teleskopu, przez który sympatyczny lekkoduch kontemplował do tej pory ciała niebieskie. Paradoksalnie utrata wzroku otworzy mężczyźnie oczy na to, co w życiu najważniejsze. Czytaj: drugiego człowieka, radość z drobnych triumfów, a także wiarę w hart ducha pozwalającą przetrwać niejedną życiową zawieruchę.

    Lusiński opowiada tę historię według niezawodnego fabularnego wzorca, zmierzając gładko od jednego punktu węzłowego do kolejnego. Nieustannie podsyca też w widzu niepokój o to, czy bohater nie zostanie za chwilę zdemaskowany. Próbuje na przemian wzruszać, wzbudzać na twarzach widowni uśmiech, dawać do myślenia. Przemiana nauczyciela następuje tu bez nadętych frazesów i wielkich gestów. Niestety, amerykańska z ducha narracja zbyt często rozmywa się w polskiej bylejakości – wygładzonym, upudrowanym obrazie polskiej szkoły, porzuconych bez puenty frapujących wątkach (patrz: relacja z rodzicielką), rozpisanym na pół gwizdka, anemicznym wątku miłosnym, wreszcie przezroczystej telewizyjnej realizacji. W „Carte Blanche” brakuje również interesujących postaci kobiecych. Te, które są, to albo wycięta z kartonu nastoletnia buntowniczka w glanach (Eliza Rycembel) albo skrzywdzona przez los cierpiętnica w babcinym swetrze (Urszula Grabowska).

    photo.title

    Film Lusińskiego stoi przede wszystkim świetnymi kreacjami Andrzeja Chyry i Arkadiusza Jakubika. Pierwszy gra na półtonach, sygnalizując chorobę Kacpra drobnymi symptomami. Wypada również wiarygodnie jako polski John Keating, który charyzmą zdobywa serca i rozumy uczniów. Drugi kolejny raz świetnie sprawdza się w roli jowialnego kumpla, łącząc ciepło i szelmowski wdzięk. Gdy świat bohatera na zawsze pogrąża się w ciemnościach, męska przyjaźń okazuje się światełkiem w tunelu.

  2. KAK napisał(a):
    28 września 2015 godz. 11:17

    To kino „KINO ZA ROGIEM”, to całkowita klapa i kompromitacja. Nawet na tak wspaniały i najnowszy film, ze świetną kreacją Chyry w ról głównej w sobotę nikt się nie zgłosił, a w niedzielę po mszy św. wieczornej było nas tylko sześcioro – to jak na 5 tysięczne miasteczko, a są i blisko sąsiednie miejscowości to chyba nieporozumienie.

Jakość powietrza

Kalendarz

wrzesień 2015
P W Ś C P S N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
282930  

Archiwum artykułów