Wywiad z p. Andrzejem Żabczyńskim

wywiad-Orzeł-Agrobiznesu (1)20 marca 2013 roku wręczono nagrody i wyróżnienia 42 edycji konkursu „Orzeł Agrobiznesu”. Uroczystość odbyła się w auli Domu Literatury w Warszawie. W tym roku wśród laureatów była firma z Łaskarzewa: PHUP „K.W.S. Żabczyńscy”.

Nagrody „Orzeł Agrobiznesu” przyznawane są od 2001 roku firmom, które odniosły sukces rynkowy w branży rolno-spożywczej. Pod uwagę brane są m.in. jakość produktów, sposób promocji, tworzenie wizerunku firmy oraz dobra współpraca z władzami samorządowymi. Liczba nagród jest limitowana, wręczane są one 4 razy w roku. Do tej pory nagrody zdobyło 308 firm.

Poprosiliśmy p. Andrzeja Żabczyńskiego, współwłaściciela przedsiębiorstwa „PHUP K.W.S. Żabczyńscy” o rozmowę.

Bardzo proszę o przybliżenie Czytelnikom „NS” firmy PHUP „K.W.S. Żabczyńscy”.
Jesteśmy przedsiębiorstwem całkowicie rodzinnym. Jestem właścicielem razem z synami: Krzysztofem, Waldemarem i Sławomirem. Wszyscy pracujemy razem, również moje synowe.
Tradycje firmy sięgają 1942 roku, kiedy to mój ojciec, razem ze wspólnikiem, zaczął prowadzić młyn w Łaskarzewie.

Na rynku działacie od 1990 roku?
Niestety, po II wojnie światowej – w 1954 r. – młyn został upaństwowiony. Było to w okresie niszczenia przez władze PRL prywatnej przedsiębiorczości. Mimo, że młyn nie powinien podlegać pod dekrety o nacjonalizacji – nie był duży, zatrudniał zaledwie kilka osób i pełnił funkcje usługowe – został nam zabrany przez państwo. Było to naruszenie nawet ówczesnego prawa.

Ale ostatecznie młyn wrócił do rodziny Żabczyńskich?
Gdy tylko w Polsce zaczęła się zmieniać sytuacja polityczna, czyli od 1989 roku, podjąłem starania w celu odzyskania młyna. Było to o tyle wywiad-Orzeł-Agrobiznesu (2)łatwe, że łaskarzewska Gminna Spółdzielnia była zainteresowana pozbyciem się tego obiektu, nie przynosił on bowiem dochodu. Niemniej proces szedł z oporami i dopiero moje bezpośrednie zwrócenie się do Ministerstwa Gospodarki pozwoliło na powrót młyna do naszej rodziny w roku 1990. Młyn otrzymali spadkobiercy wspólników.
Po pewnym czasie – mniej więcej około 1993 roku – wykupiliśmy udziały wspólników i cała firma przeszła w ręce rodziny Żabczyńskich.

Jak wyglądał początkowy okres działalności firmy?
Młyn odzyskany od GS Łaskarzew miał zdolność przerobową 30-40 ton zboża/miesiąc. Nie było to dużo i od początku musieliśmy inwestować, żeby te parametry podnieść. Od połowy 1995 roku nasze zdolności produkcyjne wynosiły 50 t/dobę. A od 1998 roku – 100 t/dobę.
Chcieliśmy także rozpocząć produkcję różnych rodzajów mąki. Dlatego też w 1996 roku zakupiliśmy młyn w Wildze.
Potem stopniowo zwiększaliśmy moce przerobowe. W 2005 r. nabyliśmy młyn w Stoczku Łukowskim, który był w stanie upadłości. W grudniu 2010 r. zakupiliśmy młyn w Łukowie.

Jak aktualnie wygląda pozycja rynkowa firmy?
Jesteśmy liczącym się przedsiębiorstwem w branży młynarskiej. W tej chwili jesteśmy w stanie przetwarzać ok. 100 tys. ton zboża rocznie. Należymy do pierwszej dwudziestki firm tej branży w Polsce. Myślę, że zbliżamy się do pierwszej dziesiątki lub nawet już w niej jesteśmy.

Czyli jesteście jednym z największych przedsiębiorstw i pracodawców w Łaskarzewie.
Tak to prawda. Cała firma zatrudnia 210 osób, w tym piekarnia i cukiernia 86.

Chciałbym teraz zapytać się o piekarnię.
Od początku uważałem, że nie można ograniczać się tylko do jednego profilu działalności. Chcieliśmy zarówno poszerzać asortyment produktów zbożowych, jak i wejść na inne rynki, blisko związane z młynarstwem.
Dlatego zainteresowaliśmy się piekarnią w Łaskarzewie. Piekarnia ta istnieje od lat 60-tych. Założył ją łaskarzewski GS. Prawdę mówiąc, o piekarni myślałem od dawna, zwłaszcza że obok mieliśmy już zakupiony teren na magazyn zboża.
Początkowo piekarnię dzierżawiliśmy. Właścicielami staliśmy się od listopada 2003 roku. Piekarnią zajmuje się mój syn Waldemar Żabczyński.

Co jest bieżącym priorytetem dla rozwoju firmy?
Zaczęliśmy tworzyć własną sieć dystrybucyjną w postaci sklepów firmowych. Pozwala nam to docierać do coraz większej liczby mieszkańców Łaskarzewa, Powiatu Garwolińskiego a także poza nim. Ale to nie wszystko o czym myślimy – nie mogę jednak zdradzać wszystkich naszych sekretów…

wywiad-Orzeł-Agrobiznesu (3)Oprócz mąki i pieczywa, znani także jesteście ze wsparcia udzielanego lokalnym inicjatywom.
Staramy się wspierać działalność samorządu – jak i wszelkich organizacji i stowarzyszeń. Nie tylko zresztą w Łaskarzewie, ale także w Powiecie. Oczywiście, wszystko w miarę możliwości finansowych. Ale bardzo się cieszę, że w czymś możemy pomóc.

W imieniu Czytelników gratuluję Państwa firmie wyróżnienia statuetką „Orzeł Agrobiznesu”. Życzymy dalszej skutecznej działalności, przynoszącej korzyści całemu miastu w postaci miejsc pracy i wpływających podatków do samorządu.

Rozmawiał: Eryk Laskowski

[al2fb_like_button]

Tagi: ,

7 komentarzy do “Wywiad z p. Andrzejem Żabczyńskim”

  1. KAK napisał(a):
    21 kwietnia 2013 godz. 09:41

    W okresie rozwoju Rodzinnej Firmy ŻABCZYŃSCY przebywam w Łaskarzewie i od początku byłem tego świadkiem. A tak niewiele tu się dzieje !
    Najbardziej mnie i myślę mieszkańców tej niewielkiej miejscowości może cieszyć dynamiczne wdarcie się na konkurencyjnie trudny i bogaty rynek – z wyrobami cukierniczo-piekarniczmi.
    Kiedyś Łaskarzew – to były buty, a teraz zaczyna (za sprawą Żabczyńskich) być, ogólnie mówiąc chleb.
    A to są rzeczy bez,których nie można się obejść.
    Wielkie gratulacje !
    W Tygodniu z Internetem 2013, furorę zrobił ufundowany przez Firmę, tort z logo tego wydarzenia.

  2. smakosz łakoci napisał(a):
    21 kwietnia 2013 godz. 12:59

    Każdego dnia moja rodzina nabywa i smakuje pieczywo z piekarni „Żabczyńscy” – jest najlepsze! Do tego wielki wybór cukierniczych łakoci – palce lizać;) Wielkie gratulacje dla Pana Andrzeja i jego synów!

  3. mieszkanka napisał(a):
    22 kwietnia 2013 godz. 19:16

    Jest najlepsze bo ma dużo dodawanych konserwantów-zwłaszcza pięknie wyglądające ciastka.Po tygodniu mogą służyć jako rekwizyt teatralny-niezniszczalny.

  4. Aneta Wójcik napisał(a):
    22 kwietnia 2013 godz. 19:55

    W imieniu moich rodziców Urszuli i Stanisława Wójcików oraz własnym winszuję Rodzinie Żabczyńskich wyróżnienia. Jako ziomkowie jesteśmy dumni z tak dynamicznego rozwoju firmy pochodzącej z naszej małej ojczyzny. Bravo!

    PS. A teraz słowo do mojej anonimowej przedmówczyni. Mieszkanko, pochwalam Cię za to, że potrafisz oprzeć się przez tydzień takim słodkościom. Jak to Pani robi? Ja nie potrafię…

    Z wyrazami szacunku,
    Aneta Wójcik

  5. internauta napisał(a):
    24 kwietnia 2013 godz. 18:50

    nie ma lepszego pieczywa i cista od firmy Żabczyńscy, solidna firma, przyjazna dla wszystkich, mili własciciele jak i pracownicy

  6. enej napisał(a):
    24 kwietnia 2013 godz. 22:29

    owczarczyk by go schrupał jak ciacho razem z jego majatkiem

  7. ewa napisał(a):
    25 kwietnia 2013 godz. 16:35

    Bardzo dobre pieczywo!!! Chętnie robię zakupy w sklepie firmowym piekarni Żabczyńscy, obsługa jest bardzo miła a cieszy także to, że można wspierać w pełni polską firmę.

Jakość powietrza

Kalendarz

kwiecień 2013
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Archiwum artykułów