Co się z nami dzieje?

DSC02418Piszę te słowa, gdyż akurat mam wolny czas. Poświęcam go na podzielenie się z innymi moimi przemyśleniami. Te refleksje właśnie dotyczą wolnego czasu młodych ludzi, którego mają w nadmiarze. Nie każdy ma co z nim zrobić. Tym bardziej, że wakacje za pasem…

Zacznę prosto z mostu (bo sprawa ogólnie rzecz biorąc jest prosta): w naszych okolicach nie mamy miejsca do rozmów, spotkania się, rozrywki czy wypoczynku. Zwracam uwagę na ten problem z powodu wymienionego wyżej, ale także, aby uświadomić jego skutki. Za przykład mogę podać zwykłą nudę. Tak naprawdę, to nie jest ona taka zwykła, gdyż powoduje dziwne pomysły, wandalizm, agresję czy brak rozwoju. W następstwie jesteśmy świadkami młodzieży przesiadującej w niewłaściwych miejscach, zniszczonych obiektów publicznych itd. Te smutne wydarzenia niestety istnieją. Nie da się udawać, że tak nie jest. Łatwo jest narzekać na młodzież, a nic samemu nie robić. Padają wyrzuty typu: „Powinniście się uczyć!” Nie zaprzeczam, ale wiadomo, że poza nauką każdy ma swoje życie prywatne i towarzyskie, a wśród rówieśników i starszych osób uczymy się tego, co najważniejsze- życia.

Widać, że okazjonalnie potrafimy sobie poradzić z różnymi uroczystościami. Wiele osób chwali Piknik Rodzinny ZS nr 1 czy ten odpustowy. Pisząc to, czekam na Dzień Rodziny ZS nr 2. Jest DPT „Bajka” oraz CIA. Jak widać, program „Pozytywna energia” bardzo dobrze spełnił swoje cele. Otwarto pizzerię. Zdaje ona egzamin. Bywają doraźne akcje, konkursy, koncerty. Widać, że Łaskarzew daje radę.

Tylko, że niestety mało u nas tego typu przedsięwzięć, notabene brak czegoś na codzienną, dłuższą metę. Mianowicie chodzi mi o jakąś świetlicę z regularnymi zajęciami, odpowiednimi ludźmi, którzy są zaangażowani. Jak by nie patrzeć sala na dole budynku „Bajki” stoi praktycznie ugorem, a na pewno nie jest w 100% wykorzystywana tak, jak potrzeba.

Oczywiście, każdy z nas może wyjechać sobie do innego miasta do kina, teatru czy na spotkanie. Musi to jednak robić często tracąc czas i pieniądze.

Mam dopiero 15 lat, ale ubolewam nad widokiem sypiącej się „Bajki”. Słyszę: „Nic tutaj nie ma”, „Nie ma gdzie pójść, nie ma co robić.” Muszę przyznać temu, nie bez smutku, rację.

Prawdą jest, że mimo wszystko, gdy ktoś chce, to zawsze sobie znajdzie zajęcie. Mamy różne zainteresowania, pomysły. Jesteśmy jednak bardzo młodzi i dopiero kształtujemy nasze charaktery, systemy wartości. Taka sytuacja nam nie pomaga. Za jakiś czas dorośniemy. To, w jakich warunkach ten proces będzie się odbywał, zaprocentuje. My będziemy za parę lat tworzyć społeczeństwo reprezentujące tę gminę. Musimy nauczyć się funkcjonować w grupie, radzić sobie z problemami, podejmować nowe przedsięwzięcia.

Jestem świadoma, że temat jest o wiele głębszy i trudniejszy. Nie miałam na celu robienia wyrzutów konkretnym osobom, ponieważ nie zliczyłabym ludzi, którzy są za to odpowiedzialni. Chciałam jedynie zwrócić uwagę na ten problem. Jestem pewna, że póki ktoś tego nie ruszy, będzie co raz gorzej. Zachęcam więc do dyskusji zarówno moich rówieśników, jak i dorosłych.

Katarzyna Wielondek

[al2fb_like_button]

Tagi: ,

12 komentarzy do “Co się z nami dzieje?”

  1. KAK napisał(a):
    18 czerwca 2013 godz. 22:36

    Apel – bo tak należy traktować – ten trafny opis miejscowej rzeczywistości, dobrze żeby wzięły sobie do serca osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy. Organizowanie różnych okazjonalnych uroczystości – co bez złośliwości zaznaczyła autorka – nie rozwiązują problemu. Może tylko cieszyć, że tak młoda osoba, tak rzeczowo ujęła problemy miejscowej młodzieży.
    Ciekawy jestem jak zareagują na to inni młodzi mieszkańcy Łaskarzewa.

  2. Maria Maxter napisał(a):
    20 czerwca 2013 godz. 08:58

    „Za moich czasow” …mlodziez brala sprawy w swoje rece i organizowala wolny czas dla siebie i nnych…Jest piekny lokal (ubolewam, ze nadal nie wykorzystany!!!), inicjatywa tez jest, inspiracji mnostwo wszedzie ! Znacie sciezki do Burmistrza, Radnych itp./itd – jesli potrzeba dotacji „od zaraz” na cos tam, czego nie ma w „Bajce” a potrzebne… Moze Kasia ( autorka art.) , zwola jakas ” silna grupe pod wezwaniem …) wymysli i zapisze plan dzialania, + lista chetnych; kosztorys – jesli potrzbny… A moze potrzebny mentor?-czyli opiekun
    projektu/ pomyslu mlodych na wykorzystanie „Bajki”? To tu niesmialo , wymieniam dzialaczy kultury z „moich czasow” : Wanda Larkiewicz, Ela i Andrzej Karczmarczykowie, Jola i Wieslaw Agnieszczakowie, Krysia i Antoni Lipinscy, Edmund Wachnicki i inni , ktorych nie zdazylam poznac. Wystarczy poprosic o wskazowki, pomoc i wsparcie. Tak mysle…

    Zycze powodzenia!

  3. Sylwia L. napisał(a):
    20 czerwca 2013 godz. 09:45

    Pani Mario, w Łaskarzewie patrzy się na ludzi przez pryzmat całego życia, a nie tylko tego, co robił w młodości. [Zaraz powyłażą z ciemnych zakątków niewiadomego IP jakieś zeziki i Dezety, które obśmieją moją Matkę, moje nazwisko, a nawet moje piękne i kochane (przez ojca nadane) drugie imię Kleopatra.]

    Ale do rzeczy- to, o czym Pani pisze, to też jest rozwiązanie – nie czekać, aż inni zrobią, a samemu działać.

    Ponoć w Polsce tylko co szósty człowiek ma w ogóle ochotę działać społecznie (pozostałe pięć wie na pewno, co i jak powinni robić ci, co działają). Może to pokłosie komuny – działanie za friko kojarzy nam się z byciem wykorzystanym i frajerstwem. Ale młodzież może właśnie próbować się przebić przez ten marazm.

    Jest sporo fajnych i długofalowych inicjatyw – całą jesień mieliśmy okazję spotykać się na próbach sztuki Nelki Leszczyny, mamy mnóstwo harcerzy, i to zrzeszonych w różnych organizacjach.

    Piotrek Żabczyński ma grupę, która chętnie wyrusza z nim na wędrówki, prócz tego tworzy „inkubator teatralny”.

    Można pisać wnioski i zdobyć pieniądze na swoją działalność. Ważna jest tylko uczciwość społecznic i społeczników, by nie szli na łatwiznę i nie skupiali się tylko na efektach pracy, a na przebiegu przygotowań. A zdarza się niestety i takie, ale na szczęście tacy ludzie szybko wypadają z gry.

  4. Obseratorka23@com.pl napisał(a):
    20 czerwca 2013 godz. 15:13

    No dobra Kasieńko- masz czego chcialaś-spełniam twoją prośbę…:)-wiessz kto…

  5. Aneta Wójcik napisał(a):
    20 czerwca 2013 godz. 21:46

    Trafna obserwacja, skłaniająca do refleksji także starsze pokolenie.
    Kasiu, jestem pod wrażeniem Twojej odwagi dziennikarsko-felietonistycznej. Tak trzymaj.

    Z serdecznosciami, Aneta Wójcik

  6. xyz napisał(a):
    21 czerwca 2013 godz. 14:22

    Rodzi się pytanie, kto tak zaniedbał miasto od roku 89 i zmarnował okazje na jego rozwoj??? Kto rozkradał mienie miasta przez te wszystkie lata, (może czas zrobić rachunek sumienia z naszej nieuczciwości?) kto spowodował rozdział miasta od gminy i do dnia dzisiejszego utratę pokaźnych pieniędzy na inwestycje? Można narzekać całymi godzinami, a porównując się do wiosek (właśnie tak- nie do sąsiednich miast) w naszej gminie to wstyd mnie ogarnia. Ledwo jeden orlik, stara hala i „Bajka”… moi rówieśnicy mieli dosyć tego co zrobili z miastem obecni Dorośli i wyjechali w sporej liczbie bo nie widzieli perspektyw. Obecna młodzież i dzieci (tak dzieci!) pije i ćpa na potęgę bo nie ma większych perpektyw, a Wy stoicie z boku i nie chcecie tego zauważyć, nawet w własnym domu. Bo jak trzymaliście się koryta i chcieliście się nachapać, tak nadal to robicie. Może czas stanąć z boku i zobaczyć w co jako miasto zabrneliśmy. Bo obiektywnie to jest to spadek komunizmu, ale też nasza własna zatwardziałosć w nieuczciwości, z której nie chcemy wyjść. Tak więc wspólnym wysiłkiem zaczniemy coś zmieniać, bez oczekiwań wobec innych, albo niech nasza demoralizacja postępuje.

  7. KW napisał(a):
    21 czerwca 2013 godz. 14:36

    Dziękuję za liczne wsparcie i zainteresowanie sprawą. Może jakoś się ruszy. Na razie trzeba zebrać chętnych. Sama sobie nie poradzę, lecz wiedzę, że pewne działania są już podjęte. Powoli. małymi kroczkami damy radę!

    Obserwatorka23 – dziękuję badzo, snuję pewne domyślenie o co chodzi, ale nie jestem pewna. Może jakaś wskazówka lub kontakt bezpośredni? Będzie mi miło, gdy upewnię się w tych domysłach.

    Autorka

  8. Aneta Wójcik napisał(a):
    23 czerwca 2013 godz. 22:15

    Zgłaszam się jako chętna.
    I proponuję w najbliższy weekend spotkanie tych, którzy czują, że warto na poważnie potraktować słuszną odezwę Kasi i ważną sugestię pani Marii Maxter.

    Z życzeniami udanego tygodnia,
    Aneta Wójcik

  9. Obseratorka23@com.pl napisał(a):
    24 czerwca 2013 godz. 13:03

    No Kacha-żeby mi o bylo ostatni raz>>>

  10. Obseratorka23@com.pl napisał(a):
    24 czerwca 2013 godz. 13:08

    ja c dam kontakt bezpośredni- co za dużo to nie tak znowu zdrowo-jedno serduszko to może być za mało na tyle widzeń ;

  11. szachista napisał(a):
    24 czerwca 2013 godz. 13:15

    Oczywiście Ja zawsze służę pomocą i z chęcią podejmę się trudnego zadania odciągnięcia dzieci i młodzieży od gier komputerowych do gier bardziej „twórczych”

  12. KW napisał(a):
    25 czerwca 2013 godz. 13:27

    No to przydałoby się jakoś zebrać właśnie na przykład w ten weekend… Tylko kto, co, jak i gdzie? Oczywiście, jeśli są chętni, ale jak widać są.

    Obserwatorka23: chyba mówię, że wiem i już nie ma problemu 🙂 dziękuję

Jakość powietrza

Kalendarz

czerwiec 2013
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930

Archiwum artykułów