Otwarcie boiska „Orlik” w piątek 04.11

Burmistrz Miasta Łaskarzew wraz z Radą Miasta Łaskarzew zapraszają na uroczyste otwarcie

logo Orlik 2012kompleksu boisk sportowych realizowanych w ramach programu „Moje Boisko Orlik 2012”

oraz

placu zabaw utworzonego w ramach programu rządowego „Radosna Szkoła” przy Zespole Szkół Nr 2
im. Jana Pawła II

w dniu 04.11.2011

Harmonogram uroczystości:
rozpoczęcie o godz. 1300

  • powitanie gości, przemówienie Burmistrza Miasta i Przewodniczącej Rady Miasta Łaskarzew
  • okolicznościowe przemówienia
  • program artystyczny w wyk. uczniów Zespołu Szkół Nr II
  • uroczyste otwarcie i poświęcenie boiska oraz placu zabaw
  • obiad dla gości

ZAPRASZAMY!

logo Radosna Szkola

Tagi: , ,

45 komentarzy do “Otwarcie boiska „Orlik” w piątek 04.11”

  1. Franciszek Maurer napisał(a):
    30 października 2011 godz. 14:04

    Dla pierwszego punktu uroczystości myślę że warto być na tej imprezie.

  2. SL napisał(a):
    30 października 2011 godz. 20:47

    Trzeci też będzie niczego 🙂

  3. Franciszek Maurer napisał(a):
    30 października 2011 godz. 23:39

    Nie wierzę! Za to obstawiam że piąty będzie ciekawy.
    Ciekawe czy Pani dyrektor ZS Nr 2 została zaproszona.

  4. strażnik napisał(a):
    31 października 2011 godz. 18:09

    Wielce Szanowny Panie Franciszku Maurer!
    Przenoszę naszą wymianę opinii do innego artykułu „N.S”, bo czas biegnie do przodu.
    Ale zanim zaczniemy rozpatrywać ORLIKA i nowy temat, skończmy bicie piany i „beczenie owiec” z pastwiska na Kępkach.
    Nie rozumiem wcale głębi myśli Szanownego Pana z ostatniego wpisu o godz. 17.15.
    Jak Pan może czytać mój bełkot, który w dodatku Pana nudzi?
    Cytuję: „Pański bełkot, z żalem muszę to przyznać mnie nudzi.”
    I na tym bym wątek „beczenia owiec na Pasterniku” zakończył.
    Nie wracajmy już do niego.
    Wróćmy do 112 głosów, oddanych na Palikota w Łaskarzewie i dlaczego wybierano poprzedniego Burmistrza i to wielokrotnie.
    Poprzedni Burmistrz jest niestety człowiekiem z innej epoki.
    Obiecywał, że wszystko da się załatwić i że tylko On to potrafi.
    Taki „załatwiacz” z niego był, jako burmistrz, bo jako Człowieka to Go nawet lubię, taki „dusza człowiek”, nawet muzykalny jest.
    Trochę taka niedoceniona Gwiazda „show biznesu”. Szkoda mi Go.
    Dziś czasy są już inne.
    Budżet Łaskarzewa to ok. 15 milionów zł rocznie. Jest on obwarowany wieloma stałymi płatnościami (edukacja, pomoc społeczna, itd) tak, że na rozwój m.in. infrastruktury niewiele pozostaje.
    Miasto będzie się rozwijać, ale powoli, chyba że mieszkańcy zrobią „zrzutkę” na przedsięwzięcia typu inwestycje Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, z pełnym zwrotem kapitału lub jego kapitalizacją w postaci odsetek. Inaczej grozi miastu zastój. Tylko kto się tym ma zająć?
    Lider/liderzy pomysłu sam/sami musi/powinni zaryzykować swoim kapitałem, żeby inni też do niego weszli. Powinien to być lokalny biznesmen/biznesmeni, bo obcego w Łaskarzewie zadziobią i nie pójdą za nim. Jest jakiś poziom kapitału społecznego, czy go nie ma? Podstawą tego kapitału społecznego jest bowiem ZAUFANIE.
    Zaufanie do konkretnych ludzi.
    Potem dobrzy prawnicy gospodarczy powinni to przedsięwzięcie zabezpieczyć umowami notarialnymi i można dalej budować. Całej sprawie sprzyja fakt, że Burmistrzem jest młoda osoba, która nie boi się wyzwań.
    I to są realne problemy, nie te nasza przepełniona chrześcijańską miłością wymiana zdań, do której już nie ma co wracać.
    Działać, działać i jeszcze raz działać!
    1000 łaskarzewskich i okolicznych (gmina) rodzin z kapitałem po 1000 -2000 zł rocznie (80-150 zł/m-c) jako 40 – 50% kapitału plus 40% kapitał lokalnego biznesu i reszta (uzupełnienie do 100%) – powinno wysupłać Miasto.
    To już mamy około 3 – 4 miliony złotych.
    Inwestycja infrastrukturalna (nie chcę tu nic sugerować) może już z taką kasą ubiegać się o dofinansowanie z UE, np. o kolejne 2 -3 mln zł, jak się sprytnie sporządzi wniosek lub wnioski.
    I trzeba to robić szybko, dopóki w Unii są jeszcze środki do wzięcia.
    Czyli można tak zgromadzić około 5-7 milionów złotych gwarantowanych przez Miasto Łaskarzew na obiekty, które są potrzebne i które przyniosą zwrot włożonego kapitału w ciągu kilku do 10 lat.
    Czasy darmowych obiadów i „załatwiania” bez ryzyka osobistego już się skończyły. Dziwię się, że Miasto nie wypuszcza obligacji miejskich. Jest w okolicy sporo wolnego kapitału i to w rękach ludzi kochających swoją mała Ojczyznę – Łaskarzew.
    Tylko trzeba chcieć cokolwiek zrobić, bo żaden np. Arab z workiem złota nie przyjedzie i nie rzuci go łaskarzewianom do stóp.
    I o tym rozmawiajmy, nie o beczeniu i bełkotach, Szanowny Panie Maurer.
    Serdecznie pozdrawiam – Felicjan Dulski – strażnik wartości

  5. satiricus napisał(a):
    31 października 2011 godz. 20:42

    Franciszku, przybędziemy z czerwonym dywanem? 😉
    Ja obejrzę relację w CNN lub CBS. Czekam na wywiad z I Przewodniczącą RM, czyli intelektualnym guru Radnych LSS.

  6. Franciszek Maurer napisał(a):
    31 października 2011 godz. 22:06

    No właśnie! Już nie mogę się doczekać. Czy przyćmi swym blaskiem radnego Krzysztofa?

  7. SL napisał(a):
    31 października 2011 godz. 22:09

    Czerwony dywan będzie, spokojnie 🙂

  8. Franciszek Maurer napisał(a):
    31 października 2011 godz. 22:18

    SL.
    A Pani Dyrektor?

  9. satiricus napisał(a):
    1 listopada 2011 godz. 12:32

    eee, Krzysztof radny i wiceprzewodniczący w przodującej częsci radnych miasta Łaskarzewa, raczej nie dostąpi godności przemawiania z Aniołkami -sopelkami. Po prostu jego Ego wraz z EGO LSS oraz I Przewodniczącej RM nie zmieści się przy mikrofonie 😉

    Zresztą pamiętam, że że radny Krzysztof był w komitecie burmistrz Larkiewicza z którym później walczył. Ponieważ historia lubi się powtarzać, więc …. a może inaczej kiedy znowu radny będzie w opozycji do burmistrz 😉

  10. Franciszek Maurer napisał(a):
    1 listopada 2011 godz. 14:39

    To on taki zmienny… jak kobieta! To może łatwiej mu się będzie porozumieć z tymi dwiema kobietami?

  11. ktos napisał(a):
    2 listopada 2011 godz. 10:30

    Zamiast myslec tygodniami nad” artykolem” i pisac anonimowo,lepiej gdy Pani”Straznik”przygotuje konkrety.wnioski i przedstawi je na Sesji RM.Bedziemy wiedzieli ze nie boi sie wezwan.

  12. strażnik napisał(a):
    2 listopada 2011 godz. 10:57

    Nie jestem radnym Miasta Łaskarzewa, dlatego nie mogę złożyć FORMALNEGO wniosku NA SESJI Rady.
    Bardziej interesuje mnie, czy jest wśród mieszkańców chęć zmian na lepsze oraz co powinno być zrobione w pierwszej kolejności.
    Nawet jakby powstała taka lista zadań do wykonania, nie byłoby źle. Z wykazu spraw można zrobić LISTĘ RANKINGOWĄ.
    Nie zamierzam w tej sprawie zastępować radnych ani Pani Burmistrz, bo to Oni mają demokratyczny mandat na jeszcze 3 lata i to jest praca do wykonania przez nich.
    Taka lista rankingowa zadań do wykonania, wraz z szacunkowymi kosztami, sposobami finansowania – po zatwierdzeniu jej Uchwałą przez Radę Miasta Łaskarzewa – jest już dokumentem umocowanym prawnie i dopiero wówczas można się do niej poważnie odnosić.
    Poważnie odnosić, to znaczy również zgłaszać chęć przystąpienia do ewentualnych inwestycji w trybie Partnerstwa Prywatno-Publicznego. Pieniądze są w okolicy i szkoda żeby były wydatkowane w Pilawie, Sobienich Jeziorach czy innym mazowieckim lub wielkopolskim Paryżu albo i Paryżewie.
    Tego nie da się załatwić publikacją w Naszych Sprawach, ale tu można zacząć o tym rozmawiać, bo chodzi o rozwój miasta Łaskarzewa, Miasta od 1418 roku i załapanie się jeszcze na środki unijne, póki jeszcze są.
    I to by było na tyle.
    Pozdrawiam wszystkich.

  13. ktos napisał(a):
    2 listopada 2011 godz. 20:59

    Uwazam nadal ze jednak warto przyjsc na Sesje RM i swoje wnioski /projekty/przedstawic.Moze Rada pochwyci.Moze sie zawstydzi ze odwala panszczyzne/ograniczajac sie do podnoszenia reki/A p.Burmistrz zrozumie ze nie tylko jej propozycje sa wazne.

  14. strażnik napisał(a):
    3 listopada 2011 godz. 12:02

    Nie zgadzam się z Panem/Panią „ktos” co do celowości akurat mojego „przyjścia” na Sesję RM Łaskarzewa.
    Jedna jaskółka wiosny nie uczyni.
    Może to za mnie „ktoś” zrobić, ja nie mam zbyt wiele czasu, muszę przecież zarabiać pieniądze.
    Najpierw warto określić co trzeba zrobić i w jakiej kolejności.
    Radni i Pani Burmistrz powinni po roku już to wiedzieć i zainicjować dyskusję, zapraszając do niej mieszkańców w tym młodzież, bo to Oni są władzą i na nich spoczywa odpowiedzialność za ewentualne zaniechania i utracony czas. Przypominam, że już upłynął rok od wyborów samorządowych.
    W dyskusji mieszkańcy mogą rozszerzyć tę listę zadań do wykonania, a forma zgłoszeń – dowolna.
    W wyniku analiz wagi spraw powstaje lista rankingowa. To jest zadanie dla radnych.
    Taką listę należy opublikować i rozpowszechnić do dalszych konsultacji mieszkańcom, tak jak to ma miejsce przy konsultowaniu planów przestrzennego zagospodarowania danego obszaru. Ja bym się nawet wysilił na wysłanie tych kilku kartek papieru do każdej rodziny w mieście no i gminie, jeśliby gmina w to też weszła.
    Całość konsultacji powinna zakończyć się w kwietniu-maju 2012.
    Można do składania propozycji i wniosków zaprosić też starszą młodzież łaskarzewskich szkół – niech się wypowiedzą, czego chcieliby w swoim mieście – bo to ich może bardziej dotyczyć niż starszych. Po prostu proponuję swoistą „burzę mózgów”.
    Gotową listę rankingową spraw do wykonania, a mam tu na myśli głównie inwestycje infrastrukturalne i pro rozwojowe, w formie uchwały przyjmuje RM Łaskarzewa.
    Lista powinna zawierać warunki realizacyjne, w tym szacunkowe koszty i terminy realizacji.
    Całość, również być może w postaci uchwalonej „Strategii rozwoju Miasta” powinna obejmować nawet kilkanaście lat.
    Kilkanaście lat, czyli kilka kadencji, dlatego radni muszą wznieść się ponad swój bieżący interes, układy towarzysko rodzinne i „gwiazdorstwo”.
    Przechodząc do kwestii finansowania, to jest wiele sposobów pozyskania pieniędzy.
    Zasadniczo uważam, że przedsięwzięcia z listy rankingowej powinny być realizowane spoza bieżącego budżetu Miasta.
    Jak je zdobyć? Już o tym pisałem i nie chcę się powtarzać.
    Warunkiem sukcesu jest zebranie pieniędzy od prawie wszystkich mieszkańców Łaskarzewa, z zabezpieczeniem zwrotu wpłat i odsetek. Czy będzie to forma obligacji, czy inna – tu należy znaleźć specjalistów od finansów.
    Ważne jest, by wzięli w tym udział prawie wszyscy, którzy są w stanie wysupłać minimum 80 zł miesięcznie przez rok od danej rodziny. Taka swoista „składka”, ale zabezpieczona prawnie, np. w Banku Spółdzielczym.
    Ale obok tych 1000-1500 złotowych wpłat rocznie powinny pojawiać się kwoty 100 razy większe, a nawet 1000 razy większe – jak to przy zbiórkach funduszy inwestycyjnych bywa.
    Tylko należy pogodzić się z tym, że ci ostatni odbiorą 1000 razy większe odsetki od ewentualnych zysków, niż Ci z wpłatami minimalnymi oraz mogą stawiać pewne warunki, jak to przy głosowaniu udziałami na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy bywa.
    I tu przechodzimy do zwrotu zainwestowanych kwot, bo projektowane inwestycje POWINNY przynieść zyski w określonym czasie. Finansowy udział większości mieszkańców to uruchomienie ich obywatelskiego zaangażowania w nadzorowanie przebiegu całego procesu, bo przecież tu chodziłoby o ich pieniądze. Przy okazji powinni pojawić się lokalni liderzy zainteresowani rozwojem małej ojczyzny – Łaskarzewa.
    W tak proponowanym Towarzystwie Akcyjnym na rzecz rozwoju Łaskarzewa potrzebny jest sojusz Miasta i Gminy.
    Razem możemy więcej, a dobrowolne związki podmiotów samorządowych nie są zakazane.
    Dlatego nie zamierzam chodzić na Sesję Rady Miasta, bo to ludzie sami muszą „zechcieć chcieć”, żeby miasto wyszło z marazmu, a młodzież CHCIAŁA i miała gdzie pozostać.
    I to by było na tyle.

  15. Marta napisał(a):
    3 listopada 2011 godz. 13:28

    Inicjatywa godna nasladowania w dodatku ze zawiera „jakies” wskazowki.Ale…no wlasnie.Ktos pilnuje stolka zeby przypadkiem sie za wczesnie nie poslizgnac,inniciesza sie z odebrania diety radnego,za ciezka prace/podniesienie reki/,a pracownicy?No cozUrzad zatrudnia takich specjalistow,ze …/aby do 16.oo./

  16. KAK napisał(a):
    3 listopada 2011 godz. 22:52

    Od jakiegoś czasu nurtuje mnie idea, która chciałbym zaiteresować kogoś, kto chciałby rozważyć jej realność.
    Niespodziewanie i ku wielkiemu memu zaskoczeniu – pojawia się taka okazja
    na tym dość dziwnym forum, ale jakże interesującym, aż nie mogę wyjść z podziwu, bez cienia złośliwości. 
    Ostatni wywód pana/pani  „strażnik” z 3.11 ,godz. 12:02 – moim zdaniem mógłby być rozpatrywany na forum Komitetu Ekonomicznego RM.
    Ale dość wstępu.
    Po przejściu na emeryturę wyniosłem się z Warszawy do miejscowości z którą de facto nic mnie nie łączyło, to jest do Łaskarzewa. 
    Zadecydowało kilka nakładających się okoliczności : cisza i spokój, do okoła lasy, brak przemysłu, a jednocześnie wszystko co człowiekowi na emeryturze potrzeba do życia i co nie było bez znaczenia, istniała możliwość urządzenia się (działka, domek) za stosunkowe nie duże pieniądze – nawet nie musiałem sprzedawać swojego mieszkania w Warszawie, które na mnie zawsze czeka.
    No może o jednym nie pomyślałem – kontaktów z ludźmi o podobnej sobie mentalności.
    Po moim doświadczeniu – przemawia do mnie idea „Miasteczek dla seniorów”, gdzie ludzie sobie podobni mogą się realizować i czuć się potrzebni, a nie wyobcowani i nikomu nie potrzebni . Życie może być ciekawsze, a starsi ludzie bardziej jak młodzi widzą jak czas szybko ucieka.
    Wydaje mi się, że Łaskarzew spełnia  (no może prawie) wszystkie, warunki, by być takim : „Miasteczkiem dla seniorów”.
     Przemysł tu nie przyjdzie, młodzi stąd uciekają, jest bardzo dużo opuszczonych, niszczejących domów (ciekawe, czy ktoś policzył, ile ich jest?) połączenie wygodne dla seniorów pkp,infrastruktura do zaakcetowania, z warunkami do jej poprawy.
    Jeżeli ktoś by chciał się tym zająć i pokazać, że jest realna koncepcja urządzenia sobie ciekawie życia po przejściu na emeryturę – wykorzystując wzorce innych, które się sprawdzają – w Miasteczku dla seniora – może warto podją taką próbę?
    Świat starzeje się coraz szybciej, a ludzie żyją dłużej.  To ogromne wyzwanie dla gospodarki. Starsi ludzie są coraz liczniejszą grupą społeczną, warto więc zapewnić im udogodnienia, które sprawią, że będą chcieli mieszkać w danym miejscu. 
    Socjolodzy podkreślają, że starzenie się społeczeństw oznacza głęboką zmianę w niemal wszystkich istotnych relacjach międzyludzkich. Starsze osoby są ważną, choć często pomijaną częścią społeczeństwa. Tymczasem dzięki czerpaniu z ich doświadczenia, możemy się wiele nauczyć. 
    Aktywizowanie seniorów przynosi korzyść wszystkim, a idea age-friendly może oznaczać lepszą jakość życia dla każdego. Kult młodości powoli odchodzi w niepamięć. Zastępuje go nowa moda – na bycie „age-friendly”.
     Znaczna część tych osób po przejściu na emeryturę zaniechała wszelkiej aktywności, ma problemy z nawiązaniem kontaktu ze współczesną rzeczywistością (głównie ze względu na rozwój techniki), a przez to często pozostaje na marginesie życia społecznego, spędzając czas samotnie. 
    Brak aktywności intelektualnej i fizycznej oraz brak więzi społecznych występujące w znaczącej grupie ludzi w starszym wieku, powoduje przedwczesne starzenie się, spadek poczucia własnej wartości i godności
    Dostrzeżono to już dawno w krajach Europy Zachodniej, USA czy Australii. Dzięki temu dziś funkcjonuje tam wiele rozwiązań i programów, które umożliwiają osobom starszym atrakcyjne i przyjazne formy codziennej aktywności.
    Miasteczko dla seniorów powstało już w połowie lat 90. w USA. W Sun City Grand na obrzeżach Surprise w stanie Arizona mieszka obecnie 50 tys. emerytów, którzy przeprowadzili się na gorące Południe z zimnych stanów na północy kraju. 
    Podobnych miejsc jest na świecie już kilkaset. Nie są to bynajmniej getta biednych emerytów           Dzięki temu seniorzy mogą spędzić „jesień życia” w miejscu, które gwarantuje im poczucie bezpieczeństwa, zarówno w sensie fizycznym, jaki i psychicznym, a także towarzystwo rówieśników. 
    W pomyśle tym potencjał zaczyna dostrzegać także Polskag. 

  17. satiricus napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 08:49

    drogi Strażaku,

    propozycja list rankingowych nie ma racji bytu. JEst ustawa o samorządzie gminnym która w sposób jasny i klarowny nakłąda prawa i obowiązki na radnych oraz Burmistrz.

    Przypomnijmy sobie najważniejsze propozycje – kwiatki – Burmistz Lidii Sopel Sereji

    – oddanie w TRYBIE BEZPRZETARGOWYM wodociągów, czyli de facto ich prywatyzację ze SZKODĄ dla WSZYSTKICH
    mieszkańców Łaskarzewa,

    – oskarżanie radnych którzy się temu SPRZECIWIAJĄ o m.in. wynoszenie dokumetów do domu.

    – nie wyjaśnienie sprawy „BŁĘDU” ma mocy którego uchwała rady została przez „PRZYPADEK” wydłużona o kolejne 5 lat- też ws wodociągów Łaskarzewskich oraz nie wyciągnięcie konsekwencji personalnych.

    Radni :

    – obcięcie przedszkolu co najmniej 10 000 zł

    – podwyżka poborów DLA BURMISTRZ do kwoty większej aniżeli burmistrz GARWOLINA

    -Brak zgody więszkości rządzących radnych na obniżenie sobie diet etc. Z racji biedy która jest w budżecie mogliby co niektórzy PRZESTAĆ ŻEROWAĆ na budżecie ŁAskarzewa.

  18. satiricus napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 08:58

    Kak

    twoja propozycja ma sens wtedy, kiedy infrastruktura będzie na TIP TOP. W Zachodniej Europie- nawet najmniejsza wieś, ma DARMOWĄ halę sportową, czasem basen, drogi oraz chodniki. To co u nich jest standardem u nas jest rarytasem. W każdej najmniejszej mieścinie są ścieżki rowerowy, a czy u nas widziałeś takie coś? U nas lepiej się nachapać, sprzedaż, ukraść. To włąśnie nas różni od Zachodu. Uważam jednak, że propozycja bardzo ciekawa.

  19. MK napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 11:05

    Propozycja „listy rankingowej” jak najbardziej ma sens. Są już w Łaskarzewie przyjęte przez Radę tzw. Plan Rozwoju Lokalnego i Plan Odnowy Miejscowości. Są to plany przyjęte na kilka nst. lat i ujęte są w nich różne inwestycje na poszczególne lata coś w rodzaju listy rankingowej. Piszę, że są to plany „tzw.” ponieważ nikt nie pytał mieszkańców Łaskarzewa jakie działania są dla nich ważne i warte umieszczenia w podejmowanej Uchwale do realizacji na kilka nst lat. Musiała być uchwała i uchwała zostala podjęta. Myślę, że nie było na to czasu bo takie konsultacje trochę trwają i nie każdy mieszkaniec jest zainteresowany wypełnianiem nst. druczków np. w formie ankiety itp. lub spotkaniami, konsultacjami itp.
    Tak naprawdę nikt nie myśli o zapisach wskazanych w tych Planach i monitorowaniem wykonania tego planu lub ich zmianą. Przyjety plan rozwoju lokalnego na kilka lat w przyszłość w ramach konsultacji społecznych to dobry kierunek dla nas mieszkańców. Nie wystarczy wskazać potrzeby miasta w takim planie ale również planowane źródło pozyskania środków finansowych na wskazane inwestycje. Z wykonania takiego planu można też dość łatwo sprawdzić wprowadzanie planu w życie. Potem w ramach konsultacji społecznych rozliczyć i ocenić, np rok po roku i na sam koniec.

  20. Franciszek Maurer napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 12:23

    Satiricus.

    Ja to sobie pogadać lubię ale to co napisałeś to mnie zamurowało.
    Nie pozostaje mi nic innego jak zapytać:

    Ta Pani (Lidia SS) jeszcze jest burmistrzem???
    Ta rada jeszcze nie została rozgoniona???

    Ludzie, wychodzi na to że zostaniecie sprzedani i ktoś za was dwa razy pieniądze weźmie zanim się zorientujecie!

  21. MK napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 16:15
  22. SL napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 18:36

    Satiricus, emeryci, starsi ludzie i inni, którzy by byli zainteresowani tym, co zaproponował KAK, nie przyjadą z Zachodu, tylko gdzieś z Polski, są chowani na tej samej kulturze popeerelowskiego kombinatorstwa, więc są przyzwyczajeni i wiesz – Łaskarzew im spokojnie wystarczy.
    Ścieżki rowerowe? A bo to mało mamy lasów, po co marnować energię i piękno przyrody (że już nie wspomnę o sprawach natury ekologicznej), wszędzie walić ten beton i asfalt, bo tak jest na zachodzie, sorry, wystarczy, że są oznaczone szlaki. Jak ktoś tyłek ma delikatniejszy, to i tak będzie chciał pojechać co najmniej 20 km, więc spokojnie – są fajne asfaltówki do Żabieńca, do Maciejowic – da radę, tylko trzeba chcieć.
    A leśne ścieżki nadają się od razu i pod nordic.

    To jest sprawa do przemyślenia – tyle pustych domów, można nawet zorganizować dobre domy opieki dla tych najstarszych.

  23. strażnik napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 20:02

    Szanowny Panie KAK (wpis z 3 listopada 2011 godz. 22:52)
    Proponuje Pan Łaskarzew jako miasteczko dla Seniorów.
    Czemu nie, już ich miejscowych jest blisko 800, czyli będą mieli weselej, jak będzie ich więcej.
    Powstanie osiedla pn. „Złota Jesień” pod lasem na początek dla ok. 100 domków dla Seniorów, to koszt ok. 50 do 80 mln złotych, co nie jest wiele jak na standardy warszawskie. Poważnie deweloperzy są w stanie to zrealizować, biorąc nawet na siebie w rozliczeniu warszawskie mieszkanie Seniora.
    Zatem taka propozycja dla bardziej zamożnych emerytów z dużych miast jest realna, trzeba to tylko rozreklamować.
    Problemem mogą być trochę łaskarzewiacy. Ale z czasem zrozumieją że to może być szansa dla ich Miasta.
    Tych kilkaset osób z ich pieniędzmi i potrzebami cateringowymi, medycznymi i pielęgnacyjnymi, to otwarcie rynku pracy dla kilkudziesięciu osób. Dochodzą inne usługi, w tym rozrywka i kultura.
    Walorem Łaskarzewa jest relatywna bliskość Warszawy, jego położenie pośród lasów oraz wysoka kultura jego mieszkańców.
    Czyli dwa podstawowe warunki są już spełnione: zielono i kulturalnie, czyli jak w PSL.
    Z uwagi na nierozwiązane na dziś sprawy komunikacyjne: stan dróg dojazdowych (za wąskie) i ulic w mieście (dziurawe), wodno-kanalizacyjne i gospodarki śmieciami w Łaskarzewie, ta propozycja Miasteczka Seniorów musiałaby być samowystarczalna, bo na Miasto nie ma za bardzo co liczyć.
    A chcąc mieć warszawski komunalny komfort, trzeba go sobie zapewnić. W pobliżu oczywiście heliport, bo po co tkwić w korkach podczas dojazdów do i z Warszawy, na taki skok w bok i żeby sprawdzić czy aby nie zburzono PKiN.
    Podejrzewam, że poważne rozmowy to inwestorzy powinni rozpoczynać bardziej z Wójtem Gminy Łaskarzew niż z Burmistrzem Miasta Łaskarzew, chyba że te dwa organizmy się połączą, bo uważam że powinny. Podział na tych z MIASTA i ZE WSI jest mocno anachroniczny, a sprawy załatwia się lepiej, skuteczniej i taniej w jednym silnym organizmie, byle nie ze szkodą dla okolicznych wsi.
    O ile tak się nie stanie, możliwy będzie poniższy scenariusz.

    Upływa kolejnych 30 – 50 lat, gdy wnuki i prawnuki obecnych Łaskarzewian orientują się podczas pracy na zmywaku w przysłowiowym Londynie, że istnieje przecież takie piękne i zapuszczone miasteczko ich dziadków na Mazowszu i nazywa się Łaskarzew!
    WOW krzyczą, rzucają ścierki i mopy i wracają.

    Już około 2040 roku założą Holding Komunalny Łaskarzewa, finansowany przez Towarzystwo Akcyjne Łaskarzewa zasilone ich ciężko zarobionymi pieniędzmi i wykupią w końcu usługi komunalne z rąk obcych Spółek i Przedsiębiorstw, m.in. po to, żeby mieć STAŁY DOCHÓD z obsługi samych siebie.
    W odruchu protestu do dymisji podaje się Dożywotnia Pani Burmistrz Miasta Łaskarzewa, ale nadal piękna – Lidia S-S, a ostatnia Serbianka przechodzi do kółka śpiewanego różańca pn.”Larry Nasza Gwiazda”.
    Już około 2042 roku zostanie wykryte ostatnie „lewe podłączenie” wodno-kanalizacyjne i w końcu ilość wody będzie się zgadzała z ilością ścieków, a powietrze oczyści się już w 2046 roku z powodu wyczerpania zapasów odpadów plastikowych i gumowych. Taniej będzie palić koty lub skręty, które wówczas będą już zupełnie legalne.
    Dodatkową Premią dla powracających będzie czyste powietrze w Mieście, pełnym cicho poruszających się elektrycznych aut, którymi nadal będą jeździli Seniorzy Rezydenci z Warszawy.
    Seniorzy Ci będą poruszali się pomiędzy swoim Osiedlem Złotego Wieku a Ośrodkiem Leczniczo-Rehabilitacyjnym pn.„Upojna Starość”. Wielu powracających z Wysp będzie już miało odpowiednie kwalifikacje licencjackie do zajmowania się osobami starszymi i niepełnosprawnymi, więc będą mieli pracę na miejscu.
    Wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. W dostatku i spokoju. Amen.

  24. satiricus napisał(a):
    4 listopada 2011 godz. 22:07

    Drogi Franciszku,

    wierz mi, jesli byłaby to nieprawda, to już dawno Policja ścigała by mnie. Jesli nie wiesz dlaczego została odwołana Beata Kozikowska ze sprawowanej funkcji to ci powiem- dlatego, że nagłośniła tę sprawę.
    Najlepsze jest to, że SAMI mieszkańcy zakładają sobie sznur na szyję. Zamiast gospodarza, menagera mają zarządcę, który dziwnie manewruje majątkiem miasta.

    SL

    masz rację, nie będą to emeryci z zachodu tylko nasi. Nie sąjednak gorsi od rówieśników z zachodu. Ścieżki rowerowe w mieście a nie w lesie, tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Nie da się tego zbudować po latach zaniedbań oraz przy aktualnej indolencji.

  25. SL napisał(a):
    5 listopada 2011 godz. 00:05

    Satiricus, nie są gorsi, ale spokojnie dają radę. Uważam, że to jest akurat sztuczny problem i nie wiadomo po co taki. Miasto rozciąga się w promieniu maksymalnie kilometr od rynku i tam są potrzebne ścieżki rowerowe, gdzie założenie jest stare (prawo magdeburskie itd), budynki i ulice ciasne i teraz jeszcze wydzielać w nich ścieżki bo na zachodzie tak mają. A kij im w ucho, naprawdę, gonienie za zachodem to ślepa uliczka (bez pasa dla rowerów ponadto).
    Nie wiem, co to indolencja i nie będę tego po internecie szukała.
    Strażnik, dyskusja jest wtedy dobra, gdy jest wyważona i Twoje wywody czytam tylko z początku i końca, po czym orientuję się, że nie warto, więc sorry – nie przeczytałam wszystkiego. Warto zadbać o styl i kompozycję.

  26. satiricus napisał(a):
    5 listopada 2011 godz. 00:39

    SL,

    nie chodzi o luksus posiadania ścieżek, tylko o bezpieczeństwo. Tylko na tym mi zależy. Jeśli miasto ma być przyjazne dla wszystkich, musi być bezpieczne.

    Strażak,

    wywód długi, nawet za długi.

  27. MK napisał(a):
    5 listopada 2011 godz. 12:30

    Co do ścieżek rowerowych w mieście Łaskarzew to zgodzę się z SL. Miasto i tak jest przyjazne i bezpieczene choćby dlatego przyjazne, że znaki drogowe w Łaskarzewie w pewnych miejscach tak jakby nie obowiązują a bezpieczne bo przy przyjaznym stosowaniu sie do przepisów ruchu drogowego groźne wypadki raczej się nie zdarzają. Prawdopodobnie ze ścieżkami rowerowymi byłoby identycznie.

  28. Marta napisał(a):
    5 listopada 2011 godz. 13:00

    SL napisal o starszych wychowanych na kulturze popeerelowskiej.I Chwala Bogu.Trudno jednak powiedziedz dzis o wychowaniu i kulturze w ostatnich 20 latach.Popatrz w kolo.Zniszczenia,zasmiecenia,chamstwo na kazdym kroku.Co od siebie.?..ano DAJCIE,ZROBCIE.Ci starsi-dzis juz emeryci odbudowywali i budowali Laskarzew,wiedza co to wyrzeczenie sie czegos dla dobra ogolu.Pokaz mi dzisiejsze przyklady.

  29. SL napisał(a):
    5 listopada 2011 godz. 19:52

    Dzisiaj czworo moich harcerzy kwestowało w Tesco na rzecz hospicjum. Nie wiedzieli dokładnie, gdzie to hospicjum, ale odpowiedzieli na wezwanie związku drużyn „Adventure” i przez 4 godziny pakowali ludziom zakupy. Może to mało i nie dla Łaskarzewa, ale to już coś.
    Co do zaśmiecenia – nie mam wątpliwości, że do tego przyczyniają się wszystkie grupy wiekowe.

    Satiricus, nie przesuniesz domów na Alejowej ani na Wolskiej, ani już tym bardziej na Kościuszki. żeby zrobić pas dla rowerów, ja tylko proszę o realne podejście do sprawy. Byłam w Austrii, byłam we Francji, Niemczech, we Włoszech, dawno co prawda, ale nie wyobrażam sobie, żeby na ciasnych uliczkach w miasteczkach położonych w dolinach, robiono na siłę drogi rowerowe. Więcej, w Vaterstetten, na wymianie międzyszkolnej dano mi rower i jeździliśmy po okolicach normalnymi asfaltówkami.

    Ja reprezentuję pokolenie, które wiek dojrzałości miało szczęście powitać w wolnej Polsce, ale uważam, że pewna mentalność idzie w pokolenia. To typowe: weźmy się i zróbcie.

    Nauczyłam się jednego: kiedy chcę, żeby coś było zrobione, to zakasuję rękawy i robię. Ale jeśli ktoś uważa, że ja mam coś do zrobienia, bo se tak ubzdurał, a ja nie jestem do tego przekonana, albo wyznaczyłam sobie swoje zadania, to wprost mówię „nie!”

  30. satiricus napisał(a):
    6 listopada 2011 godz. 16:42

    ok, ale zawsze moża zbudować poza miastem na trasie np- Łaskarzew – Maciejowice. JA nie bardzo widzę problem tak jak ty, ale ok. Jak jesteś w dołku to przestań kopać. Pomaga.

  31. SL napisał(a):
    6 listopada 2011 godz. 17:39

    Hmmm… Jechałam niedawno tą trasą – rowerem. Jest super.

    Skoro nie widzisz problemu to to załatw.

    Nie mam tu żadnego dołka, myślę, że akurat święcę triumfy w paru aspektach mego życia.

    Nie rozumiesz mnie za dobrze – ja bym chciała, żeby moje wnuki miały czym oddychać i uważam, że na tym, że u nas aż tak wiele się nie buduje (niepotrzebnych rzeczy), czy nie budowało – wygraliśmy. Gonimy za Europą i to akurat za luksusami, podczas, gdy oni promują krok w tył.

  32. satiricus napisał(a):
    6 listopada 2011 godz. 22:33

    1)jakoś w Niemczech, Francji, Holandii są , nawet przy takich trasach. Nikomu to nie przeszkadza. Kierowcy mają swoją przestrzeń a rowerzyści i piesi swoją. Nie ma problemów.

    Zresztą co ty chcesz udowodnić? Że jesteś wszystko wiedząca, że wszystko w życiu widziałaś i WIESZ co jest dobre za co złe?

    2) to nie czasy Larkiewicza, że coś się załatwiało. Jak jesteś za młoda, to poczytaj kroniki w których było pełno o burmistrzu i jego „załatwianiu” . Jak się to skończyło to chyba sama wiesz. Zresztą, od roboty jest władza i jej prerogatywy. Obywatele mogą pomóc, ale nie mogą zastąpić władzy która żyje z ich podatków.

    3) twoje wpisy świadczą wprost przeciwnie

    4) ścieżki rowerowe to nie JEST LUKSUS. TO jest bezpieczeństwo. Nikt nie karze robić ścieżek w lesie.

    Dziwi mnie taka zapalczywość i wrogość do czegoś co powoduje zwiększanie bezpieczeństwa na drodze. Odnoszę wrażenie, żę jest to bardziej spowodowane jakimiś personalnymi problemami niż wiedzą merytoryczną.

    5) powiem szczerze, nie widziałem a nawet nie wiedziałem, że w Europie Zachodniej zamykają, likwidują towar luksusowy w postaci ścieżek rowerowych. Pewnie niedługo będzie czas na chodniki?

    dalej nie rozumiem, jak coś co się sprawdziło na Zachodzie, tu może być problemem.

  33. SL napisał(a):
    6 listopada 2011 godz. 23:24

    1) Nie jestem wszystkowiedząca. Pytałam jak chcesz to zrobić, ale nie odpowiedziałeś, mówiłam też dużo wcześniej, że być może nie rozumiem idei.
    2) Nie wypowiadam się na temat łaskarzewskiej polityki. Dlaczego? Mooooże zrozumiesz.
    3) Nie wiem, co masz na myśli.
    4) Nie jestem zapalczywa, czytasz tylko słowa, więc czytasz je po swojemu, według własnego charakteru, przykro mi.
    5) Nie likwidują, ale za to wprowadzają ograniczenie emisji CO2, co powinno mieć wpływ na ograniczenie produkcji materiałów budowlanych (4/5 dwutlenku węgla to ceramika, cementownie i hutnictwo). Oczywiście, nie ma, bo wszyscy to omijają. Zwłaszcza u nas.
    Być może Twoich ścieżek się nie buduje, nie wiem, jak to sobie wyobrażasz, kocie łby, żwir, czy jak – nie wiem, więc wytłumacz i podaj nie zachodni przykład, ale Twój własny plan zorganizowania tej inwestycji. Jak mówiłam – zagranicą byłam dawno – uściślę – ponad 15 lat temu, więc może tam się zmieniło, może nie pamiętam dobrze, ale to dla mnie żaden przykład.

    1a) Biorę udział w dyskusji i bardzo proszę o nienadinterpretowanie moich słów.

  34. SL napisał(a):
    6 listopada 2011 godz. 23:53

    Nawet zainteresowałam się sprawą – sama Bawaria ma prawie 9 tysięcy kilometrów takich ścieżek – specjalnie dla rowerów, mają szerokość czasem jednego pasa, czasem zwykłej naszej asfaltówki. To jest ogromna sieć, 119 dróg itd. Być może to były właśnie te asfaltówki, którymi miałam szczęście jeździć, w końcu nie pamiętam takich szczegółów, jak to, czy coś tam jeździło oprócz rowerów.
    U nas – może kiedyś. I to nie jest oportunizm, tylko realnie patrzę na to. Spójrz na nasze drogi.
    O ekologii, o rzeczywistych potrzebach już nie wspominam, bo wiem, że to jest jak frazes.
    \Czekam na niezasłużenie przykrą odpowiedź w punktach. Jak dołek to tylko przez Ciebie 😉

  35. strażnik napisał(a):
    7 listopada 2011 godz. 08:10

    Szanowna Pani @SL!
    Wydaje mi się, że terminu „oportunizm” użyła Pani w znaczeniu: stawiać opór, sprzeciwiać się, a termin ten oznacza coś wręcz przeciwnego: uległość, nadmierną ugodowość, itp.
    Co do budowy ścieżek rowerowych to się z Panią zgadzam, że należy je budować i popularyzować jazdę na rowerze.
    Łaskarzew, z racji odległości, jest idealnym „Miastem dla rowerów”.
    Czy rządzące w Łaskarzewie Serbianki popierają jazdę na rowerze? Może jak dodamy: jadąc na rowerze możesz jeść pyzę – to wówczas to poprą?

  36. SL napisał(a):
    7 listopada 2011 godz. 13:16

    Strażnik, masz rację. Walnęłam błąd.
    Nie jestem za budową, a właśnie raczej stanęłam przeciw. W ostatnim poście po prostu pochyliłam się nad problemem i zebrałam konkretne informacje, żeby nie być tylko wredną przeciwniczką, ale znać sensowne argumenty za.

    Kolejna rzecz: budowa ścieżek jest sprawą ponadłaskarzewską, bo po samym Łaskarzewie to chyba, że na trzech kółkach. Nie mają więc do tego nic rządzący w Łaskarzewie, czy w gminie, jedynie można wyjść z inicjatywą oddolną. A to może każdy, również taka osoba, która o to walczy w tych komentarzach.

  37. strażnik napisał(a):
    7 listopada 2011 godz. 13:47

    Szanowna Pani @SL!
    Na uliczkach Łaskarzewa nie ma co dodatkowego budować, bo są za wąskie.
    Natomiast kilka tras poza Miastem można by zrobić, na przykład do Tarnowa. To może z czasem przyciągać turystów z „daczowiska” w okolicach Wilgi.
    Potrzebne jest tu jednak wspólne stanowisko władz Gminy i Miasta oraz gmin sąsiednich. Na taki cel można jeszcze łatwo dostać unijne granty, bo oni to mocno popierają. Wystarczy nazwać „ŁASKARZEW: Miasto i Gmina przyjazne rowerom” oraz podjąć kroki w oznakowywaniu ulic, tak żeby rower miał pierwszeństwo, a w całym mieście obowiązywała max. prędkość 40 km/h. Ponadto kilka innych działań, na których nie muszę się przecież znać, jak np. nadzorowanie skrzyżowań w porze nasilonego ruchu dzieci do i ze szkół, bo to one powinny masowo zacząć używać rowerów. W nich cała nadzieja.
    Śmieszy mnie używanie samochodu na około kilometrową wyprawę do Rynku, a na rower – w sam raz. Aż się prosi, żeby to zrobić.
    Serdecznie Panią pozdrawiam.

  38. satiricus napisał(a):
    7 listopada 2011 godz. 22:28

    i jak tu się nie zgodzić ze strażnikiem???

    Tak jak nikt nie każe budować w lesie, ale było by miło, żeby bezpiecznie dojechać np. na trasie Ł-ew – Tarnów, Wilga, Garwolin.

    Tylko o to chodzi, albo o aż tyle.

  39. SL napisał(a):
    8 listopada 2011 godz. 07:25

    A ja tylko mówię – przestańcie gadać anonimowo, działajcie. Ruszcie tyłki i pomóżcie idei, żeby wyszła poza komentarze na NS.

  40. strażnik napisał(a):
    8 listopada 2011 godz. 08:51

    Te komentarze są ważne.
    Należy sobie przypomnieć, który radny/radna (za wyjątkiem Serbianek) Nas reprezentuje i przypomnieć im o tym.
    Po prostu to ONI mają przyjąć zgłoszoną sprawę i ją PILOTOWAĆ aż do skutku! Biorą DIETY za to, więc do ROBOTY!
    Pozdrawiam wszystkich.

  41. strażnik napisał(a):
    8 listopada 2011 godz. 09:01

    Wyszła niezręczność w poprzednim moim wpisie, z którego wynika, że Serbianki nikogo nie reprezentują.
    Bardzo wszystkich za to sformułowanie przepraszam, szczególnie Serbianki.
    One przecież reprezentują SAME SIEBIE no i jeszcze Panią Menedżer-Burmistrz!
    P.S.
    I co, widział już ktoś z Państwa ten tajemniczy PLAN ZAGOSPODAROWANIE zachodniego Łaskarzewa?

  42. MK napisał(a):
    8 listopada 2011 godz. 09:14

    Chciałem przypomnieć, że mamy też Radnych Powiatowych. Może zaczeli by też zabiegać o ścieżkę rowerową na drodze Łaskarzew-Tarnów. Jest to droga powiatowa.

  43. SL napisał(a):
    8 listopada 2011 godz. 21:27

    Ludzie, Wy naprawdę myślicie, że jak ktoś sobie anonimowo jakieś marzenia snuje, to radni zwiedzą się i polecą czytać na pierwszym lepszym laptopie interesujące komentarze na NS oraz nad tym zaraz podebatują?
    To jest gdybanie wynikłe z gderania, a nie z konstruktywnego podejścia do sprawy. Tu nikt tak naprawdę nie chce żadnych dróg rowerowych, a nawet gdyby niechcący akurat powstały, to byłby wręcz zdegustowany (bo zamiast w tę stronę, to w tamtą, dranie, zrobili).
    I zaraz ktoś powie, że mam jakiś problem, galopującą menopauzę lub kompleksy. Trudno, przeżyję, kto mnie zna – wie, jak jest.

  44. MK napisał(a):
    9 listopada 2011 godz. 00:00

    Odnośnie planu zagospodarowania (dot. też ścieżek rowerowych):

    http://www.partycypacjaobywatelska.pl/techniki/14-planowanie-partycypacyjne

    http://www.partycypacjaobywatelska.pl/techniki/40-future-city-game

    Odnośnie ścieżek rowerowych to tak naprawdę nie wiadomo jak ważne jest to dla mieszkańców. Tak naprawdę to nie mamy potwierdzonej wiedzy jakich inwestycji oczekują mieszkańcy Łaskarzewa i w jakiej kolejności. Możemy sobie pisać, że na początek kanalizacja, woda, ośrodek zdrowia, ścieżki rowerowe itp. Na jakiej podstawie?

    http://www.partycypacjaobywatelska.pl/techniki/16-21st-century-town-meeting

  45. MK napisał(a):
    10 listopada 2011 godz. 14:55

Jakość powietrza

Kalendarz

październik 2011
P W Ś C P S N
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  

Archiwum artykułów