Łaskarzewskie słowa na Zamku Golubskim
Zamieszczone przez eryk | Kategorie Relacje
Mam za sobą drugi Konkurs Krasomówczy (dla mnie), a oficjalnie był to XXXVIII Konkurs Krasomówczy Młodzieży Ponadgimnazjalnej w dniach 15 – 17 listopada 2013 r.
Jako że już miałam pewne nastawienie i jakieś doświadczenie było mi o wiele raźniej. Chociaż stres był praktycznie taki sam. Konkurs odbył się na zamku w Golubiu-Dobrzyniu. Tam też mieszkaliśmy i stołowaliśmy się. Wszystko było piękne: piękny zamek, piękne położenie, piękny widok, piękne pokoje i piękne okolice.
Pierwszy dzień (piątek) był poświęcony zapoznaniu się oraz zakwaterowaniu. Pojechaliśmy do Brodnicy, gdzie poznaliśmy historię zamku krzyżackiego oraz Anny Wazówny. Nie brakowało faktów historycznych, ale też i legend. Później udaliśmy się na spotkanie z autorem i głównym bohaterem książki „Całe życie kradłem”. Wieczorem odbyło się spotkanie z organizatorami, którzy okazali się mili i gościnni.
Na drugi dzień odbyły się „przesłuchania”. Według mnie nie jest to szczęśliwa nazwa, ponieważ po prostu były to ciekawe występy w miłym gronie. Musiałam długo czekać na swoją kolej, gdyż poprzedniego dnia wylosowałam przedostatni numer, więc opowiedziałam o pięknie języka rosyjskiego („W kilku słowach o brzmieniu wschodnich słów”) dopiero po obiedzie. Oceniało nas siedmioosobowe jury. Zajęłam VII miejsce – widać szczęśliwa siódemka mnie prześladuje (podobnie jak w poprzednim roku).
Tak więc bez stresu czekałam na następny dzień zwiedzając Golub i zamek. Miałam nawet okazję użyć maszyny do tortur… O tym nie będę się rozwodzić, gdyż cały zamek i okolice są przesiąknięte historią, legendami, magią przeszłości… Po obiedzie poszliśmy również na grób p. Zygmunta Kwiatkowskiego – zasłużonej i jednej z najważniejszych osób dla golubskiego zamku. W niedzielę zaprezentowała się pierwsza piątka, która mówiła przygotowane i improwizowane teksty.
Wyjazd mogę zaliczyć do udanych. Mogłam poznać nasz piękny kraj i nie tylko poprzez zwiedzanie i słuchanie często niebanalnych historii. Poznałam różnych ciekawych ludzi (w tym reprezentantów z całego naszego kraju), z którymi spędziłam bardzo miło czas. Mogłam nauczyć się więcej na temat poprawnego wysławiania się, języka polskiego i sztuki krasomówstwa. Wszystko to było samą przyjemnością i zabawą ze sporą dawką nauki, na którą trzeba było trochę popracować. Przygotowując się do poszczególnych etapów (powiatowy i wojewódzki) mimo braku czasu poznałam głębiej język rosyjski i kulturę Rosji. W końcu Słowianie, bez względu na smutne fakty historyczne, to jedna wielka rodzina.
Cieszę się, że mimo różnorakich zawirowań brałam udział w powiatowych eliminacjach w Garwolinie, a w samym Golubiu z dumą mogłam w czasie wystąpienia powiedzieć: „Reprezentuję moje ukochane, piękne miasteczko-Łaskarzew. Znajduje się ono na południu Mazowsza, wśród lasów, nad rzeką Promnik…” Już po głowie wędrują myśli o następnym tekście (może na przyszły rok? – zobaczymy…), o łaskarzewskich butach i lasach… Bo: „Idąc łaskarzewskim lasem, wdychając sosnowe powietrze wspaniale się rozmawia.”
Kasia Wielondek
foto: Zamek Golubski Facebook
[al2fb_like_button]
27 listopada 2013 godz. 17:23
A kiedy relacja ze święta szkoły nr 1 ? nie mogę się doczekać 🙂
27 listopada 2013 godz. 22:13
Kasiu -gratulacje- rozsławiasz nasze miasteczko mimo, że je opuścilaś idąc do szkoły w Warszawie…najważniejsz jednak to przywiązaniendo Malej Ojczyzny…Powodzzenia wprzyszłymroku- wejdźdotej piątki:)
28 listopada 2013 godz. 17:28
Ja też bym relację ze święta szkoły przeczytała… Może coś ktoś napisze 😉 Niedługo ma chyba też powstać relacja ze spotkania w sprawie PTTK.
—
Dziękuję, zobaczymy co będzie za rok. Próbować będę 🙂
29 listopada 2013 godz. 01:59
@Natalia
@KW
Niedługo będzie zamieszczona relacja ze Święta szkoły! Czekam tylko na zdjęcia.
Pozdrawiam, Naczelny